Spis treści
- Dlaczego? O biegówkach w Finlandii słów kilka
- Jak? Sprawy praktyczne
- Gdzie? Południe i północ
- Kiedy? Warunki pogodowe
- Podsumowanie
Dlaczego? O biegówkach w Finlandii słów kilka
Narciarstwo biegowe to niewątpliwie najbardziej popularny sport w Finlandii, można by rzec sport narodowy. Kiedyś słysząc słowo „narty”, zakładałam, że chodzi o narty zjazdowe, w Finlandii to się zmieniło. Historia narciarstwa biegowego sięga tysięcy lat wstecz, kiedy to ludzie północy zaczęli używać nart, żeby usprawnić sobie zimowe wyprawy. Teraz dzieci biegają w ramach zajęć szkolnych (niektóre się przez to zniechęcają do tego sportu), a dorośli dla zdrowia i przyjemności w lasach, parkach, po zamarzniętych jeziorach, a gdy zima dopisze, również po chodnikach w środku miasta. Rzecz jasna narty nadal czasem pełnią funkcję zimowego „środka transportu”. Narciarstwo biegowe idealnie wpasowuje się w fińskie warunki klimatyczno-geomorfologiczne (długie, śnieżne zimy, teren raczej płaski), ale powodów, dla których ten sport jest tak popularny i lubiany, jest wiele. Po pierwsze, państwo dba o to, żeby ludziom się biegało dobrze. Trasy są wszędzie, od południa do dalekiej północy, zazwyczaj są dobrze przygotowane, czasem oświetlone. Niektóre także są naśnieżane, więc biegać można nawet wtedy, gdy białej zimy wokół nie ma. Przy trasach znajdują się kawiarenki, a w warunkach bardziej dzikich – ogólnodostępne domki z piecykami i miejscami na ognisko czy grilla (takie darmowe domki i inne schronienia w lasach funkcjonują cały rok i opisywałam je tutaj). Narciarze mogą zatem się rozgrzać, posilić i miło spędzić czas, a czasem nawet przenocować. Po drugie, jest to sport dla każdego – ludzi starszych, małych dzieci, tych, którzy kondycję mają dobrą i tych nieco mniej wysportowanych (nota bene bieganie z kijkami angażuje wiele mięśni, więc kondycję na pewno każdemu poprawi). Nie liczy się również zasobność portfela, jeśli mamy swoje narty, bieganie jest darmowe (w przeciwieństwie do nart zjazdowych). Po trzecie, narciarstwo biegowe to w Finlandii coś więcej, niż sport. To kontakt z przyrodą, która jest bliska fińskim sercom, poznawanie jej, wyciszenie na świeżym powietrzu i podziwianie zimowych krajobrazów. Same plusy! Po wszystkim, co właśnie napisałam, zaskoczę Was pewnie oznajmiając, że ja wielką fanką biegówek nie jestem. Nie obawiajcie się jednak – za większością informacji zawartych w tym wpisie stoi Bartek, a on w tej materii jest doświadczony i obeznany, bo biega, kiedy tylko może. Ja zresztą też czasem się skuszę (mimo że nadal nie opanowałam dobrze techniki), ponieważ jest to sport „łatwo dostępny”, intensywny i odbywa się w ładnych okolicznościach przyrody.
Jak? Sprawy praktyczne
Pisząc „jak”, mam na myśli „jak taki wypad na narty w Finlandii zorganizować”, inaczej mówiąc – wszelkie sprawy praktyczne. Zanim jednak zacznę je roztrząsać, na wszelki wypadek wspomnę o stylach biegania na nartach, bo wpis ten skierowany jest zarówno do ludzi bardziej doświadczonych jak i zupełnie początkujących. Ogólnie rzecz biorąc, wyróżniamy dwa główne style – klasyczny i łyżwowy. W tym pierwszym, bardziej popularnym, narty ułożone są równolegle i najczęściej dotykają przez cały czas podłoża. Bieganie „klasyczne” jest chyba nieco łatwiejsze, a na pewno wymaga mniej siły, dlatego początkujący zazwyczaj zaczynają od tej techniki. Styl łyżwowy, jak nazwa wskazuje, przypomina jazdę na łyżwach (”na jodełkę”), więc jeśli ktoś śmiga na łyżwach czy rolkach, pewnie szybko załapie, o co chodzi w nartach. Ta technika wymaga większej tężyzny fizycznej i potrzebne są do niej również specjalne, szerokie trasy, których jest mniej, niż do jazdy klasycznej. Trasa narciarska może być przygotowana do obu stylów jednocześnie lub tylko do klasycznego. Sprzęt do „łyżwy” i „klasyka” jest inny, przynajmniej jeśli podchodzimy do sprawy profesjonalnie. Do biegania łyżwowego potrzebujemy najczęściej krótszych nart i dłuższych kijków niż do klasycznego oraz innych butów (chociaż istnieją buty, które można wykorzystać do obu stylów). Kontynuując temat sprzętu – można go w Finlandii wypożyczyć lub kupić, przy czym bywa, że bardziej opłaca się ta druga opcja. Ja kupiłam swój całkiem dobrej jakości zestaw do biegania klasycznego (narty, kijki, buty) po sezonie i dzięki dużym przecenom zapłaciłam za wszystko 150 euro (obniżki 50% w sklepie XXL). Przy czym sprzęt do stylu łyżwowego jest z reguły droższy. Ceny wypożyczenia sprzętu w Finlandii są dość wysokie, na przykład cały zestaw na 3 godziny może kosztować 24 euro (Paloheinä, Helsinki), 32 euro (Ruka) albo nawet 35 euro (Oittaa, Espoo). Mając swoje narty, trzeba o nie zadbać, czyli czasem nasmarować. Odpowiednie woski poprawiają też komfort jazdy (najlepiej je dobrać w zależności od temperatury i stanu śniegu). Można to zrobić samemu lub oddać do serwisu (niestety w Finlandii wszelkiej maści usługi są drogie). Ubiór jest zupełnie dowolny, chociaż oczywiście istnieje „dedykowana” odzież. W razie dotkliwszych mrozów, warto mieć coś cieplejszego w plecaku, żeby się nie wychłodzić, gdybyśmy musieli lub chcieli zrobić przystanek. Jeśli planujecie podróż z nartami samolotem, być może przyda Wam się informacja, że Finnair traktuje torbę na narty jako bagaż rejestrowany. Oczywiście do takiej torby można włożyć dużo więcej, niż narty biegowe, które są lekkie (bagaż może mieć maksymalnie 23 kg).
Gdzie? Południe i północ
Jak już wspomniałam, na pytanie „gdzie?” można odpowiedzieć „wszędzie”. Gdy jest śnieg, Finlandia trasami narciarskimi stoi. My biegaliśmy na południu, dalekiej północy i gdzieś pomiędzy (na przykład Vuokatti, Tahko, Himos, Joensuu). Przydatna strona, na której sprawdzicie, które trasy w Finlandii są w danym momencie otwarte, to ladulle.fi. Możecie na niej sprawdzić panujące warunki na trasie, długość i trudność tras, oraz czy są przystosowane do obu stylów, czy tylko do klasycznego. Region Stołeczny ma również stronę ulkoliikunta.fi. Postaram się krótko opisać właśnie ten region (Helsinki i Espoo), bo jest pod ręką, oraz dorzucę kilka słów o Laponii, bo Laponia to jest zawsze ciekawe doświadczenie i popularny cel wśród narciarzy i generalnie turystów. Ale pamiętajcie, że podaję tylko przykłady fajnych miejsc, najlepiej sami spójrzcie na mapę i region, który Was interesuje.
Helsinki i Espoo
W stolicy jest gdzie biegać; jak zima dopisze mamy tutaj prawie 200 kilometrów przygotowanych tras. Jednym z najbardziej popularnych centrów jest Paloheinä, która poza szlakami o różnej trudności, ma w swojej ofercie wypożyczalnie sprzętu. A jak wejdziecie na szlak w Laakso, możecie przez Park Centralny (Keskuspuisto) dojechać do Paloheiny, a potem kontynuować dalej, na północny-zachód. Przy sprzyjających warunkach dojedziecie nawet do Oitty w Espoo (o którym za chwilę), ale taka trasa to wieeele kilometrów. Na wschodzie Helsinek mamy park Herttoniemi, czyli sieć kilku ładnych tras o różnej długości. Z ciekawostek, w Kivikko w Helsinkach można biegać nie tylko na dworze, ale również w hali (1 km). Jeśli pogoda na zewnątrz nie pozwala albo nie zachęca, to możecie wpaść do Kivikon hiihtohalli.
Espoo rozciąga się na zachód od Helsinek i trasy tutaj znamy najlepiej, są bardzo malownicze. Jest ich tutaj również około 200 km, z czego około 60 km jest oświetlonych (od 6:00 do 22:00). Oittaa to dobre miejsce do nauki, trasy są w dobrym stanie, w razie potrzeby fragment jest sztucznie naśnieżany (5 km) i oświetlony do 22:00. Oittaa w ofercie posiada wypożyczalnie sprzętu, restaurację i saunę (jeśli kupicie lunch, saunę macie tylko za dodatkowe kilka euro). Znajduje się tam również jezioro, więc po saunie możecie wskoczyć do przerębla. Przez jezioro przebiega trasa narciarska. Z „Oitty” dobiec możecie do Pirttimäki (kawiarnia z wielkimi cynamonowymi bułkami) i później dalej na północ – bardzo ładne okolice! Biegać na nartach można również po Parku Narodowym Nuuksio. Nie ma tam wypożyczalni (ale niedaleko znajduje się Oittaa), ani oświetlenia, trasy raczej dość trudne. Fajną opcją jest też Park Centralny w Espoo. Trasy są długie, o różnej trudności, zazwyczaj dobrze przygotowane oraz oświetlone. Nie ma wypożyczalni. Jak warunki dopiszą, z parku dobiegniecie do Nuuksio. W Parku Centralnym zacząć możecie na przykład od okolic Cafe Puisto (Puolarmaari). Sztucznie dośnieżane trasy znajdziecie również w dzielnicy Leppävaara, ale są stosunkowo trudne.
Laponia
W Laponii pięknych miejsc na biegówki jest mnóstwo, oto kilka przykładów:
Ruka/Kuusamo – łącznie 240 km tras, w samej Ruce 125 km, 23 km oświetlone. O bieganiu na nartach oraz wielu innych powodach, dla których warto odwiedzić te okolice zimą, pisałam w notce Kuusamo, czyli zima idealna (Ruka, Oulanka, Riisitunturi). Poza wspomnianym linkiem (ladulle.fi), trasy i wszystkie udogodnienia zobaczycie również tutaj.
Saariselkä – nie mam wielu „biegówkowych” doświadczeń, ale spośród tych, które mam, te z Saariselki są najlepsze. 200 km tras, 34 km oświetlone, część przecina Park Narodowy Urho Kekkonena. Mapkę, na której zaznaczone są również kawiarenki i inne przydatne miejsca, znajdziecie tutaj.
Ylläs/Äkäslompolo – popularne i być może najlepsze tereny na biegówki w Finlandii. Każdy, kto biegał w Ylläs, zachwala to miejsce, my również. 330 km tras, wiele z nich znajduje się w pięknym Parku Narodowym Pallas-Yllästunturi.
Rovaniemi – zimą Rovaniemi cieszy się dużą popularnością ze względu na Świętego Mikołaja i oczywiście można tam również pośmigać na nartach. Jest tam około 200 km tras o różnym poziomie trudności. Oczywiście bez problemu wypożyczycie sprzęt narciarski (tak jak i w każdym z wymienionych przeze mnie miejsc) czy kupicie lekcje z instruktorem.
Jeśli polecacie jakiś fajny „biegówkowy” region w Finlandii, którego ja nie wymieniłam, dajcie znać!
Kiedy? Warunki pogodowe
Fińska pogoda to chyba najczęściej przewijający się przez tego bloga temat. Zimową aurę w Laponii opisałam w notce o Ruce, a ogólnie temat pogody przedstawiłam we wpisie Pogoda w Finlandii, czyli kiedy jechać i w co się ubrać. Postaram się jednak krótko wszystko podsumować w kontekście nart. Finlandia ma ponad tysiąc kilometrów rozciągłości południkowej i klimat na południu jest nieco inny, niż w Laponii. Na północy sezon narciarski trwa ponad pół roku i zaczyna się najczęściej w listopadzie. W Helsinkach ze śniegiem bywa różnie, ale od stycznia do marca zazwyczaj można pojeździć (ale na przykład w tym roku pojedyncze trasy funkcjonowały już od końca listopada). Od listopada do lutego w Finlandii jest ciemno, więc trochę ponuro, a styczeń i luty mogą być bardzo zimne. W lutym robi się jaśniej, a w Laponii bardzo szybko przybywa dnia. Wtedy też zwykle można nacieszyć oczy bajkowymi zimowymi krajobrazami. Zaczynając od marca, w Finlandii jest cieplej, jasno i często słonecznie, i jeśli chodzi o Laponię, to wiosna jest najpopularniejszym wyborem wśród narciarzy. My na początku marca byliśmy w Äkäslompolo, pod koniec marca w Saariselce, a w lutym w Ruce i jeśli by skupić się tylko na warunkach narciarskich, to marzec był super.
Podsumowanie
Finlandia na biegówki to doskonały pomysł, niezależnie, czy chcecie dopiero rozpocząć swoją narciarską przygodę, doskonalić umiejętności, czy po prostu chłonąć piękne okoliczności przyrody. Żeby cieszyć się zimą niczym „lokalsi”, bieganie na nartach i sauna to punkty obowiązkowe! Jedynym minusem mogą być dość wysokie ceny wypożyczenia sprzętu, ale jeśli to Was nie zniechęca (albo macie swój własny), to wpadajcie do Finlandii na narty!
A jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzu – postaram się odpowiedzieć!
Powiązane wpisy
10 powodów, dla których warto odwiedzić Finlandię/Laponię zimą
Kuusamo, czyli zima idealna (Ruka, Oulanka, Riisitunturi)
Darmowe domki i grille w Finlandii
Pogoda w Finlandii, czyli kiedy jechać i w co się ubrać
Trekking w Finlandii, Laponii – wskazówki, informacje
Jak tanio podróżować po Finlandii? Przewodnik praktyczny