Zwiedzanie Singapuru: Co warto zobaczyć? Plan na 2, 3 dni i więcej

(Wpis zaktualizowany w 2023 roku.)

Na ile dni warto przyjechać do Singapuru? Co trzeba zobaczyć, a jakie atrakcje można sobie w Mieście Lwa odpuścić? Pytania takiej maści pojawiają się w wiadomościach do mnie coraz częściej i nadszedł czas, żebym się wzięła za temat porządnie. Blogowych przewodników po Singapurze w polskim internecie jest już kilka, jednak najczęściej są one pisane przez osoby, które wpadły tutaj na chwilę. Ja po tym mieście szwendam się od kilku lat.

Zanim zacznę układać Wam plan wycieczki, zatrzymam się na chwilę przy pierwszym pytaniu, czyli na ile warto przyjechać do Singapuru? Moim zdaniem trzy dni to całkiem sensowny plan. Jakby nie było, to tylko jedno miasto, na dodatek wcale nie takie tanie. Z doświadczenia wiem, że większość osób odwiedzających Singapur jest tutaj przelotem i zatrzymuje się w Mieście Lwa na jedną lub dwie noce, i głównie z myślą o tych osobach powstał poniższy przewodnik. Tym, którzy mimo wszystko planują dłuższy pobyt w Singapurze, też postaram się podrzucić kilka pomysłów, ale większość ludzi po tygodniu umiera tu z nudów i potem nie wiem, co robić z ciałami.

Pan w klapkach na elektrycznym rowerze, piesek w ubranku i kapeluszu, Morawiecki na ścianie. Welcome to Singapore, let me be your guide!

Co warto zobaczyć i dlaczego?

Załóżmy zatem na początek, że macie do dyspozycji dwa lub trzy dni, i na tym oprę mój główny, luźny plan zwiedzania Singapuru, uwzględniający miejsca popularne i/lub fajne. Podzielę go na dni, ale przy każdym punkcie podam orientacyjny czas zwiedzania, gdyby ktoś miał ochotę sobie złożyć swój plan inaczej. Prawie do wszystkich wymienionych przeze mnie miejsc dojedziecie MRT, czyli metrem (najłatwiej). We wpisie zawarłam również ceny atrakcji – dotyczą one (ceny) osób dorosłych, którym nie przysługują zniżki (dzieci i osoby starsze często płacą mniej).

Każdy z trzech dni to inny kolor znaczników na poniższej mapie. Białe oznaczają pozostałe, ciekawe atrakcje (głównie z myślą o tych, którzy przyjechali tutaj na trochę dłużej).

Dzień 1: Futurystyczny / kolor niebieski

1. Marina Bay (Central Area)

Dlaczego? Ponieważ jest to wizytówka Singapuru i jego najbardziej spektakularna część.

Tutaj w końcu stoi znany i lubiany Marina Bay Sands, czyli hotel ze „statkiem na dachu” (a także najwyżej położonym basenem świata – dostępnym niestety tylko dla gości). Spacer po centrum można rozpocząć na przykład od stacji metra Raffles Place (literka A na mapce niżej), w której pobliżu jest bardzo ładnie, więc warto się rozejrzeć – ta część to Colonial District. Po opuszczeniu podziemi (wyjście H)  idziemy w stronę rzeki i skręcamy w lewo, w kierunku niskich, starych zabudowań, czyli historycznej Boat Quay (B). Kiedyś Boat Quay było sercem singapurskiego portu. Znajdowało się po stronie południowej rzeki, bo według Chińczyków kształtem przypomina ona brzuch karpia, a Chińczycy lubią karpie, szczególnie ich brzuchy, które podobno wróżą wspaniałą, świetlaną przyszłość ich biznesów. Teraz Boat Quay to głównie restauracje i puby, wzdłuż których się przemieszczamy. Gdy dotrzemy do mostu, przechodzimy na drugą stronę i wracamy drugim brzegiem. Po drodze mijamy różne stare budynki, w tym Muzeum Azjatyckich Cywilizacji (Asian Civilizations Museum) (C), podziwiamy Boat Quay z większej odległości i dochodzimy do zabytkowego Mostu Cavenangh (D) (Cavenangh Bridge). Muzeum Azjatyckich Cywilizacji jest okej, jeśli jednak nie jesteście muzealnymi fanatykami (ani nie potrzebujecie desperacko klimatyzacji), wróćcie mostem na drugą stronę rzeki i kierujcie się w stronę rzeźby-fontanny – Merliona. Merlion (E) to dziwaczne połączenie ryby i lwa, i symbol Singapuru (rybę to jeszcze rozumiem, ale skąd im się wziął ten lew, to nie wiem). Po strzeleniu sobie selfie z krewetko-lwem, ponownie przechodzimy przez rzekę i zmierzamy ku hotelowi Marina Bay Sands. Po drodze mijamy ciekawe budynki teatru (Esplanade – Theatres on the Bay) (F), zwane także “wielkimi durianami” i przechodzimy przez imponujący Most-Helisę (Helix Bridge) (G), wzorowany na helisie DNA. Niedaleko mostu znajduje się Singapore Flyer (H) – diabelskie koło, drugie najwyższe na świecie, dość droga zabawa. Po przejściu przez most, mijamy budynek ArtScience Museum (I), mający przypominać kwiat lotosu, i najpewniej jesteśmy już trochę zmęczeni. Jeśli chcecie odpocząć od upału i coś przekąsić, możecie zajrzeć do ekskluzywnego centrum handlowego (The Shoppes at Marina Bay Sands) (J). Jest ładne, zawiera kanał z “gondolami”, a na poziomie “-1” znajduje się foodcourt (czyli azjatyckie, tanie i niezłe jedzenie). Gdy już się posilicie i ochłodzicie, wjedźcie na samą górę centrum i kładką przejdźcie przez hotel Marina Bay Sands (K) (zobaczycie, jak wygląda w środku) do najbardziej spektakularnych ogrodów w Singapurze – Gardens By the Bay (L) (punkt 3).

Spacer po centrum

Spacer po centrum (literki objaśnione w tekście)

Helix Bridge, hotel Marina Bay Sands, The Shoppes i ArtScience Museum

Od lewej: Helix Bridge, hotel Marina Bay Sands, The Shoppes i ArtScience Museum

Zwiedzanie Singapuru - centrum

Daleko za mną rzygający wodą Merlion. To był mój pierwszy dzień w Singapurze!

Zwiedzanie Singapuru - CBD o zachodzie słońca

Central Business District o zachodzie słońca

Czas: Taka przebieżka po centrum zajmie Wam pewnie z 2 – 3 godziny (bez muzeów). Singapore Flyer to kolejna godzina (przynajmniej). Jeśli chcielibyście poszerzyć trochę powyższy plan, możecie uwzględnić w nim Clarke Quay (M) (niedaleko Boat Quay) czy Katedrę Świętego Andrzeja (N) (wtedy zacznijcie od stacji metra Clarke Quay albo City Hall).

Koszt: Muzeum Azjatyckich Cywilizacji – bilet bez zniżek: 25 S$; Singapore Flyer – bilet bez zniżek: 40 S$ (w cenie przejażdżka karuzelą oraz multimedialna wystawa nawiązująca do historii Singapuru).

Wskazówka: Okolice te możecie także podziwiać ze stateczku. Pływają one między Mariną a Clarke Quay (czyli widzicie po drodze Boat Quay, Merliona itd.), wsiąść można w kilku miejscach, a normalny bilet w dwie strony kosztuje 28 S$. Ja nigdy nie korzystałam, ale może być miło (nie trzeba chodzić). Rejsik (pełne okrążenie) trwa jakieś 40 minut.

2. Gardens by the Bay

Dlaczego? Bo nigdzie czegoś podobnego nie zobaczycie.

Podobnie jak Marina Bay Sands, ogrody za nim również robią duże wrażenie i nie sposób ich pominąć. Gardens by the Bay dobrze oddają ducha Singapuru – są sztuczne, ładne i pseudo-ekologiczne. Park składa się z trzech otaczających ujście rzeki części – południowej, centralnej i wschodniej. Największa i najbardziej oszałamiająca jest ta pierwsza i to do niej prowadzi przejście przez hotel. To tutaj znajdują się kosmiczne „super-drzewa” (Supertree Grove) oraz dwie klimatyzowane, wielkie szklarnie. W większej z nich (Flower Dome) podziwiać można między innymi rośliny pochodzące z klimatów półpustynnego i śródziemnomorskiego, oraz tymczasowe wystawy kwiatów, natomiast w drugiej (Cloud Forest) znajduje się  „mglista góra”, oferująca podróż po regionach tropikalnych, ale chłodnych, bo w naturze położonych wysoko (1000 – 3000 m n.p.m.). Co prawda sztuczna góra mierzy tylko (aż?) 35 metrów, ale pokryta bez mała w całości epifitami, otoczona mgłą i udekorowana wodospadem robi wrażenie niczego sobie. Nowością w parku jest super-kolorowy i kwiecisty kryty ogród Floral Fantasy z jadowitymi żabami. Inne atrakcje tej części parków to na przykład fontanny dla dzieci (Children Garden), jeziorka, małe akwaria czy ogródki tematyczne (pustynia, kanion, chiński ogród i tak dalej…). Części centralna i wschodnia ogrodów nie są szczególnie ciekawe, ale ze wschodniej można zrobić ładne zdjęcia centrum (jak moje nad wpisem).

Każdego wieczoru o godzinie 7:45 oraz 8:45 w ogrodach odbywa się krótki i darmowy pokaz Garden Rhapsody” – światełka na super-drzewach migają w rytm podkładu muzycznego. To przyjemne zakończenie zwiedzania parku.

Zwiedzanie Singapuru - Gardens by the Bay

Gardens by the Bay w pełnej krasie

Cloud Forest

Cloud Forest

Czas: Eksploracja całej południowej części ogrodów może spokojnie zająć Wam pół dnia. Jeśli nie macie czasu, przejdźcie się tylko między super-drzewami (pół godzinki).

Koszt: Za wejście do parku nie trzeba płacić. Atrakcje płatne obejmują: kładkę zawieszoną na drzewach na wysokości 22 metrów, czyli OCBC Skyway (10 S$), obie kopuły (53 S$ za dwie; miejscowi mają opcję zakupu bilety tylko do jednej kopuły), miejsce widokowe w koronie najwyższego super-drzewa (14 S$), Floral Fantasy (15 S$).

Wskazówka: Na wschodnim końcu ogrodów znajduje się foodcourt Satay by the Bay. Jedna z kilku opcji gastronomicznych w ogrodach.

1.2. Jeszcze raz Marina Bay (punkt 1) i pokaz laserów („Spectra” light and water show)

Dlaczego? Jest blisko, nie trzeba płacić, a pokaz jest całkiem fajny.

Po „rapsodii” w ogrodach, wracamy kładką do centrum handlowego, przed którym wkrótce zobaczymy kolejny pokaz świateł, tyle że z udziałem fontann. Przy okazji możemy sobie zrobić ładne, nocne zdjęcia drapaczy chmur. Pokazy rozpoczynają się o godzinach 20:00 i 21:00, a w piątki i soboty także o 22:00.

Singapur nocą

Singapur nocą

Czas: Pokaz trwa około 15 minut.

Koszt: Żaden.

Wskazówka: Pokazy można zobaczyć także ze stateczku, ale wydaje mi się, że lepiej z lądu. Za rejs oczywiście trzeba zapłacić.

3. Jadłodajnia Lau Pa Sat

Dlaczego? Wybór stoisk z jedzeniem jest ogromny (jak dla mnie zbyt duży – nigdy nie wiem, na co się zdecydować), są grille (krewetki z grilla, mniam!), nie jest drogo, a sam historyczny budynek prezentuje się ciekawie na tle nowoczesnych wieżowców.

Lau Pa Sat znajduje się 15 minut pieszo od centrum handlowego Marina Bay Sands i będąc w pobliżu, warto zajrzeć, na przykład na kolację. Lau Pa Sat znaczy „stary market” (język chiński).

Na tym kończymy dzień pierwszy. Jeśli uważacie, że powyższy plan jest dla mięczaków, a dla Was to za mało, możecie go rozszerzyć o Chinatown (punkt 8), ale na koniec padniecie bez życia.

Dzień 2: Ogrodowo-kulturowy / kolor zielony

4. Singapurskie Ogrody Botaniczne (Singapore Botanic Gardens)

Dlaczego? Ponieważ Singapur to Miasto Ogrodów, a Ogrody Botaniczne są jednymi z najładniejszych.

Od wizyty w ogrodach możemy rozpocząć drugi dzień (stacja metra: Botanic Gardens). Nie są takie spektakularne, jak Gardens by the Bay, ale są niezwykle malownicze. Znajduje się tutaj nawet skrawek lasu tropikalnego. Więcej przeczytacie w notce poświęconej ogrodom: Singapurskie Ogrody Botaniczne.

Zwiedzanie Singapuru - Singapurskie Ogrody Botaniczne - gazebo w 1930 roku

Urocza altanka, którą możecie zobaczyć w Ogrodach Botanicznych, została zbudowana w 1930 roku

Singapurskie Ogrody Botaniczne

Singapurskie Ogrody Botaniczne

Czas: Ogrody są spore i spokojnie można w nich spędzić pół dnia (albo i cały, jeśli doliczymy wylegiwanie się na kocyku). Myślę, że minimum to 3 godziny.

Koszt: Płacić trzeba jedynie za część ogrodów poświęconą storczykom (National Orchid Garden) – bilet kosztuje 15 S$.

Wskazówka: Na terenie ogrodów znajduje się Cluny Food Court oraz restauracje.

5. Little India

Dlaczego? Dla jedzenia i kolorów.

Jeśli spośród decyliona miejskich ulic w Indiach wybierzemy jedną, oczyścimy ją ze śmieci i ekskrementów, usuniemy krowy, świnie, kury, dzieci, tumany kurzu, przeładowane skutery i 99% innych pojazdów, zakopiemy dziury i położymy asfalt, to otrzymamy mniej więcej Little India. Bardziej mniej, niż więcej. Mimo to Little India warto odwiedzić, zwłaszcza że tumany kurzu nie są znowu taką wielką atrakcją. Little India od Botanic Gardens dzielą tylko dwa przystanki metra, więc po spacerze w ogrodach możecie wpaść do Little India na butter chicken czy mutton briyani – restauracji jest tam bez liku. Poza tym w singapurskich Małych Indiach znajduje się między innymi hinduska świątynia Sri Veeramakaliamman oraz mnóstwo sklepów. Niedaleko stacji metra Farrer Park obejrzeć możecie również dwie małe, ale ładne swiątynie chińskie: Leong San i Sakya Muni Buddha Gaya. Jeśli chcecie się poczuć trochę bardziej jak w Indiach, wpadnijcie do Little India w niedzielę po południu – wtedy hinduscy pracownicy mają wolne i oblegają te okolice.

Uliczne ozdoby z okazji hinduskiego święta światła (Diwali), Little India

Little India

Jedno z wielu odzieżowych stoisk w Tekka Centre, Little India

Jedno z wielu odzieżowych stoisk w Tekka Centre, Little India

Uliczne ozdoby z okazji hinduskiego święta światła (Diwali)

Czas: Około 3 godzin, ale jeśli chcecie tylko rzucić okiem, to wystarczy godzinka.

Koszt: Za wejście do świątyń nie trzeba płacić.

6. Kampong Glam

Dlaczego? Dla ciekawego kolorytu.

Kampong Glam to trochę dziwna, ale niezwykle malownicza, mieszanka islamu, hipsterstwa i nocnych zabaw. Znajduje się tu największy meczet w Singapurze (Sultan Mosque), dużo restauracji i pubów, oraz Malay Heritage Centre (dla zainteresowanych historią Singapuru i kulturą Malajów).

Zwiedzanie Singapuru - Kampong Glam

Arab Street, a w tle Meczet Sułtański, Kampong Glam

Haji Lane

Haji Lane, czyli kawiarenki, puby i sklepiki z ubraniami, Kampong Glam

Czas: Kampong Glam to tak naprawdę dwie krótkie ulice na krzyż, więc samo zwiedzanie nie zajmie Wam wiele czasu.

Koszt: Wstęp do Malay Heritage Centre kosztuje 6 S$ (dla miejscowych bezpłatny); w poniedziałki nieczynne.

7. Chinatown

Dlaczego? Ponieważ jest orientalnie i można kupić pamiątki.

Chinatown to restauracje, kilka świątyń i mnóstwo tandety za kilka dolarów, z której można wybrać fajne drobiazgi. Co ciekawe, w sercu Chinatown znajduje się najstarsza w Singapurze i chyba najbardziej popularna świątynia hinduska, Sri Mariamman. Dwie ulice dalej stoi okazała, trzypiętrowa Buddha Tooth Relic Temple, w której podobno przechowują ząb Buddy, a na pewno mają tam jego posąg (ponad ośmiometrowy) i dużo „złota”. Inną świątynią, na którą warto rzucić okiem jest ładna Thian Hock Keng Temple. Bloki mieszkalne Pinnacle@Duxton oferują natomiast położony na 50 piętrze taras widokowy, z którego możecie podziwiać Singapur za niewielką opłatą (co jest bardzo kuszące, biorąc pod uwagę chociażby koszt przejażdżki Singapore Flyer czy ceny w wysoko położonych knajpach). W Chinatown znajduje się Heritage Centre przybliżające przeszłość dzielnicy, ale w momencie, gdy to piszę, jest zamknięte (możliwe, że tymczasowo).

Zwiedzanie Singapuru - Chinatown

Chinatown i tłumy z okazji zbliżającego się Roku Psa

Chinatown, Singapur

Chinatown

Zwiedzanie Singapuru. Widok z Pinacle@Duxton

Widok z Pinacle@Duxton – co prawda nie zobaczycie stąd Marina Bay Sands, ale też jest ładnie

Czas: Dwie do czterech godzin.

Koszt: Żeby wejść na taras widokowy na Pinnacle@Duxton, należy na dole uiścić opłatę równą 6 S$ oraz posiadać kartę na autobusy i metro (ez-link card) lub tourist pass – zostaną one tak zaprogramowane, żebyście mogli otworzyć drzwi na taras.

Dzień 3: Zoologiczny / kolor czerwony

9. Oceanarium (S.E.A. Aquarium)

Dlaczego? Dla tysiąca różnych gatunków zwierząt morskich, w tym olbrzymiej manty i największej kolekcji mant na świecie.

Znajdujące się na wypie Sentosa singapurskie oceanarium robi duże wrażenie i entuzjaści morskich zwierząt na pewno nie będą rozczarowani. Jest jednym z największych oceanariów na świecie pod względem ilości gatunków zwierząt, które można w nim zobaczyć oraz objętości wody. Od S.E.A. Aquarium rozpocząć możecie trzeci, ostatni dzień. Sama Sentosa, jedna z większych atrakcji Singapuru, to mówiąc ogólnie, wielki park rozrywki, niezbyt ładne plaże i wysokie ceny. Mnie do gustu nie przypadła, ale jeśli lubicie takie klimaty lub podróżujecie z dziećmi, pewnie warto się rozejrzeć i zajrzeć na przykład do Universal Studios. Na Sentosę najłatwiej się dostać pociągiem, który odjeżdża z najwyższego piętra centrum handlowego Vivo City. Poza tym na wyspę jeżdżą autobusy (w tym darmowy shuttle bus z Vivo City) oraz cable car z Mount Faber.

Czas: Dwie godziny, a na całą Sentosę można spokojnie przeznaczyć cały dzień.

Koszt: Normalny bilet do oceanarium kosztuje 42 S$. Dla mieszkańców tylko 3 S$ mniej. Cable car  na Sentosę kosztuje tylko 26.40 S$ jeśli kupicie przez internet (w dwie strony). Jednodniowy bilet do Universal Studios kosztuje „jedyne” 82 S$. Za dziecko powyżej 4 lat zapłacicie 61 S$…

Wskazówka: W weekendy może być tłoczno.

10. Zoo, River Safari i Night Safari

Dlaczego? Singapurskie zoo jest jednym z najlepszych na świecie.

I na pewno jest najlepszym w jakim byłam ja, chociaż przyznać muszę, że moje doświadczenia w tej materii są raczej ubogie, bo nie przepadam za takimi atrakcjami. Niemniej jednak zoo w Singapurze polecam, bo jest zadbane, obszerne, a zwierzęta mają sporo przestrzeni. Co więcej, nie ogląda się ich przez kraty. Zaraz obok zoo znajduje się River Wonders, na którym zobaczycie między innymi pandy, oraz Night Safari, gdzie do świata nocnych zwierząt zabierze Was autobusik (z którego po jakimś czasie będziecie mogli wyskoczyć, żeby obejrzeć zwierzęta, do których pojazd nie dojeżdża). Night Safari otwarte jest od godziny 18:30 do północy. Do zoo nie dojeżdża metro, trzeba się przesiąść z czerwonej lub brązowej linii na autobus (wszystkie opcje znajdziecie na stronie zoo!).

Czas: Wydaje mi się, że oceanarium na Sentosie, zoo i oba safari w jeden dzień to za dużo (nie mówiąc o kosztach), więc przynajmniej jedną atrakcję trzeba będzie odpuścić.

Koszt: Bilet do zoo kosztuje 48 S$ (dzieci: 33 S$), na River Safari 40 S$ (dzieci: 28 S$), na Night Safari 55 S$ (dzieci: 38 S$). 

Inne atrakcje warte uwagi

Jeśli planujecie dłuższy pobyt w Singapurze lub niektóre z moich poprzednich propozycji nie przypadły Wam do gustu, podrzucam kilka dodatkowych:

11. MacRitchie Reservoir

Jedno z najdzikszych miejsc w Singapurze i mój ulubiony park. Jeśli macie ochotę na spacer po skromnej, ale prawdziwej dżungli – okolice rezerwuaru MacRitchie Was usatysfakcjonują. Bardzo ładne widoki, a dodatkową atrakcją jest wiszący most o długości 250 m. Moim zdaniem MacRitchie jest fajniejszym parkiem niż Bukit Timah, polecany przez Lonely Planet. Więcej na temat tego parku przeczytacie we wpisie Moje ulubione parki w Singapurze.

MacRitchie Reservoir

MacRitchie Reservoir

12. Muzeum Narodowe (National Museum of Singapore)

Polecam zainteresowanym historią Singapuru.

13. Geylang

Dzielnica czerwonych latarni, a jednocześnie skupisko przeróżnych świątyń. Brzmi dziwnie, ale taki właśnie jest Geylang. Gdy po raz pierwszy przyjechałam do Singapuru (późnym wieczorem), wsiadłam na lotnisku do zielonej linii metra, którą dojechałam do znajdującej się w Geylangu stacji Aljunied (wy też na niej wysiądźcie). Tam znajdował się mój hotel i szczerze mówiąc trochę mnie wtedy Singapur przeraził. Prostytutki, hałaśliwe, obskurne foodcourty, grupy ludzi siedzących na ziemi pod stacją metra – nie tak sobie Singapur wyobrażałam. I oczywiście nie tak wygląda cały Singapur, ale co ciekawe Geylang dość szybko polubiłam i uważam, że miło jest sobie tam pospacerować bez pośpiechu i bez celu, coś zjeść (a jedzenia tam jest mnóstwo), może wstąpić do jakiejś świątyni, krótko mówiąc, dać się pochłonąć specyficznej atmosferze tego miejsca.

14. Park Ptaków. Uwaga! Park zmienia lokalizację w 2023 roku!

Dla entuzjastów ptactwa. Nie przepadam za oglądaniem ptaków w klatkach, ale dzięki klatkom niektóre ptaki możemy nadal oglądać. Park Ptaków Jurong (ten, który ja znam) został zamknięty w 2023 roku i obecnie jest przenoszony w okolice ZOO. Nazywać się będzie Bird Paradise, więc pod taką nazwą go szukajcie. Na pewno będzie to bardzo ładne i nowoczesne miejsce, w którym zobaczycie wiele gatunków ciekawych ptaków.

Ptaszyska

15. Southern Islands

Jeśli się nudzicie, rozważcie jednodniowy wypad na Southern Islands, czyli wyspy: Świętego Jana, Lazarus i Kusu. Można tam bardzo przyjemnie spędzić czas. Na Lazarusie znajduje się najlepsza singapurska plaża, a na Kusu – chińska świątynia i malajskie ołtarze. O wyspach pisałam tutaj: Singapurska odskocznia – Lazarus, Kusu i Wyspa Świętego Jana (Southern Islands).

Zwiedzanie Singapuru - wyspa Lazarus

Wyspa Lazarus, czyli najlepsza plaża w Singapurze

Tych, którzy do Singapuru przylecieli na tydzień lub więcej, odsyłam do wpisu Dokąd lecieć z Singapuru na (długi) weekend?, w którym podrzucam pomysły na krótkie wycieczki za granicę. A jeśli macie ochotę pobawić się w poszukiwania polskich akcentów w Singapurze, podrzucam wpis Polska strona Singapuru. O najfajniejszych singapurskich parkach przeczytacie tutaj: Moje ulubione parki w Singapurze.

Popularne atrakcje, które sobie bym odpuściła

Pulau Ubin. Wyspa Ubin, czyli singapurska wieś, jest raczej dobrą opcją dla tych, którzy w Singapurze mieszkają lub przebywają przez dłuższy czas. Nie mówię, że jest zupełnie niewarta uwagi, bo to miłe miejsce, ale zobaczyć tam można niewiele. Polecam ją osobom mającym dużo wolnego czasu i lubiącym rowery (zwiedza się ją najczęściej na rowerze, który można wypożyczyć zaraz po zejściu na ląd). Właściwie nie wiem, dlaczego znalazła się w Singapore’s Top 10 w przewodniku Lonely Planet, co nie zmienia faktu, że ja lubię to miejsce. Więcej na temat tego parku przeczytacie we wpisie Moje ulubione parki w Singapurze.

Sentosa. O Sentosie już wspominałam wyżej.

Orchard Road. Orchard to dużo dużych sklepów. Co kto lubi…

Wpis pochodzi z roku 2018, ale został zaktualizowany w 2023. Jeśli zauważycie jakąś nieaktualną informację lub uważacie, że pominęłam ciekawe atrakcje, piszcie w komentarzach, będę wdzięczna!

Życzę Wam miłego pobytu!

Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru

Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru Zwiedzanie Singapuru

Włóczykij, nurek, biotechnolog. Finlandię zamieniła na Singapur, żeby po kilku latach wrócić na nordyckie pustkowia. Lubi czytać, nad miasta przedkłada łono natury, a na blogu promuje odpowiedzialne podróżowanie.

  47 comments for “Zwiedzanie Singapuru: Co warto zobaczyć? Plan na 2, 3 dni i więcej

  1. Singapur jest niesamowity i mam nadzieję go kiedyś odwiedzić. A jeszcze większą chrapkę zrobiłaś swoim świetnym pomysłem jak go zwiedzać 🙂 dobra robota !

  2. Witam. Planuje tygodniowy wyjazd do Tajlandii-jaką wyspe najbardziej polecasz dla 2 kobiet-żeby były sklepy z pamątkami,jakies super ciekawe widoki i dobre jedzenie? Raczej nie planujemy wylegiwac sie na plaży tylko zwiedzać i tez w tym całym tyg planuje na 2 dni udac sie do Singapuru co o ty myslisz,jakie bys miała pomysły dla Nas na zwiedzanie i czy czasem nie przedłuzyc do np.10dni łacznie z przelotem z Polski,bo to juz uciekają nam 2 dni do i z. Nie wiem gdzie warto sie zatrzymac w Tajlandii?Znam z neta tylko słynną wyspe PHi PHi ale nie wiem jak sie tam dostac z którego miejsca najprościej i czy warto, albo Phuket, Krabi czy Koh Samui?Co polecasz?

    • Hej, hej. Niestety nie znam Tajlandii za dobrze. Byłam tylko na Phukecie, w Krabi i w Bangkoku, więc trudno mi doradzić. W Tajlandii sklepy z pamiątkami są bardzo powszechne (niestety), a jedzenie jest wszędzie dobre. Myślę, że gdziekolwiek nie pojedziecie nie będzie się nudzić, jeśli jedziecie tylko na kilka dni. Krabi jest całkiem spoko i łatwo tam dolecieć z Singapuru. W sumie nie ma tam może jakichś super atrakcji, ale są ładne widoki i można sobie zrobić island hopping, albo w ogóle przenieść się na jakąś wyspę. W każdym razie mi się bardziej podobało w Krabi, niż na Phukecie. Jeśli planujecie tylko jedno miejsce w Tajlandii + Singapur, to tydzień brzmi okej. Ale te 2 dni w Singapurze będą pewnie bardzo intensywne. 🙂

      • Dziekuje za odpowiedz 🙂 Mysle sobie,że chyba troche pozmieniamy plany i wiecej dni spędzimy w Singapurze a jakies 2 dni przeznaczymy na wyspę Krabi czy na słynną PHI PHI. Zastanawiam sie jeszcze nad Bangkokiem taki jednodniowy wypad?

        • Szczerze mówiąc, to moim zdaniem Bangkok jest ciekawszy od Singapuru. A na pewno bardziej azjatycki… Jest tam dużo rzeczy do zwiedzania, markety (w tym te na wodzie), masaże, imprezy – jest co robić. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale gdybym miała podzielić tydzień, to chyba byłoby to 3 dni na plażę, 2 dni na Singapur i 2 dni na Bangkok. 🙂 Najlepiej zacząć od miast i skończyć na plaży, żeby odpocząć. 😉 Ale wiadomo, każdy jest inny i ma inne oczekiwania, więc proszę się bardzo tym nie sugerować.

          • Dziekuje bardzo i to byłaby najlepsza opcja na zwiedzanie i zobaczenie wiecej miejscowosci. Planuje wyjazd w sierpniu czy nie bedzie wtedy tam za batdzo padał deszcz i czy niektóre wyspy nie bedą pozamykane-jak to wygląda o tej porze? W innym miesiącu niestety nie dostane urlopu. Czy lepiej wogóle wtedy tam nie jechać?

            • Ja byłam w Krabi w sierpniu i chyba wszystko było otwarte, a pogoda była bardzo dobra. Ludzi jest mniej niż w sezonie i czasem hotele mają lepsze ceny. A nawet jeśli będzie padać, to raczej krótko, a nie cały dzień. Sierpień w Singapurze jest okej, dopiero od października pada.

    • Polecam Koh Phangan byłem 7 dni bajecznie w kwietniu super sprawa tanio i spokojnie w kwietniu leciałem z Bangkoku do Surat Thani na lotnisku kupujesz łączony bilet na koh może być Phangan lub Samui najpierw autobus potem prom no i transfer z portu ale to musisz dogadać z hotelem na wyspie oczywiście skuter mi 2 dni wystarczyły na objazd reszta to plaża iwypoczynek powiem tak jak dla mnie raj polecam

  3. Witaj. Świetny blog. Właśnie jesteśmy w Singapurze i podążamy śladem twojego przewodnika. Pozdrawiamy Marcin i Karolina

  4. Bardzo przydatny i ciekawy poradnik 🙂 Dzięki Twoim poradom udało nam się sprawnie zwiedzić Singapur. Zdecydowanie polecamy MacRitchie Reservoir- po dwóch dniach intensywnego bycia w mieście to wspaniała odmiana i możliwość pobycie w dżungli. Polecamy zarezerwować sobie na to ok. 4 godzin, tak by zaliczyć Tree Top Walk- spacer pośród koron drzew. Niezapomniane wrażenia i można dac radę nawet z niewielkim lękiem wysokości.

  5. Natalio, REWELACJA! Zawsze cieszą mnie młodzi Polacy, którzy bez kompleksów stali się obywatelami świata i bez zadęcia pokazują świat, jakim go widzą – a jest to ciekawa perspektywa. Za 2 miesiące mam nadzieję zobaczyć większość tego, co opisałaś i bardzo dziękuję, że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami, poświęciłaś czas na blog, który na pewno ułatwi zwiedzanie miasta. Gratulacje także dla fotografa!

  6. Bardzo ciekawie napisane za co dziekuje bo moj apetyt na zobaczenie tego miasta wzrosl. Planujemy wyjazd do KL i zastanawiamy sie czy wskiczyc do Singapuru na 3 dni. Gdzie zostac by byc w miare blisko wszystkich atrakcji ?
    Pozdrawiam !

    • Hej! Gdziekolwiek w okolicach centrum (tam jest większość atrakcji) albo trochę dalej, ale blisko metra (MRT), na przykład zielonej linii, która jeszcze jedzie na lotnisko. Gdy ja przyjechałam do Singapuru pierwszy raz, zatrzymałam się w hotelu w Geylang, niedaleko metra, ze względu na niższe ceny i dobry dojazd do centrum. Dużo zależy od Waszego budżetu. Pozdrawiam.

  7. Chciałbym podziękować. Bardzo użyteczne i porządkujące. Właśnie wróciłem z SIN, wiec sprawdzone praktycznie: Gardens By The Bay, Marina Bay, Botanic Gardens, Little India, Kampong Glam. Innych miejsc nie dałem rady -:)
    Mam jedno uzupełnienie: 2 – 3 dni to naprawdę za mało -:), Twoje opisy czasowo pasują, ale każde z tych miejsc trzeba odwiedzić także wieczorami, bo miejsca piękne zamieniają się w urocze (szczególnie dwa ostatnie). Sam spacer po Little India i Kampong Glam to za mało. Trzeba poczekać do czasu modlitw i kolacji – robi się tajemniczo
    Acha wracając z Botanic Garden polecam autobus przez Orchard RD, choćby przez auta szybę zobaczyć skalę tych sklepów. Byle nie wychodzić, bo to wtopa pewnie na kilka godzin (chyba ze ktos to lubi).

  8. Chcę na jeden dzień wyskoczyć z Singapuru łodzią- promem- statkiem na dosłownie najbliższą wyspę Indonezji. Co polecasz?

    • Szczerze mówiąc, to chyba nic… Najłatwiej się dostać promem na Bintan i Batam, ale one nie są zbyt ładne (jak na Indonezję) i tez nie bardzo widzę sens jechać tam na jeden dzień (bez noclegu?). Wolałabym chyba spędzić ten dzień na jakiejś singapurskiej wyspie (Lazarus, Sentosa, Pulau Ubin). Przynajmniej takie jest moje zdanie i doświadczenia, być może jest coś, o czym nie wiem.

  9. Droga Natalio, dziękuję za ciekawie napisane wskazówki nt Singapuru. Szukając informacji natrafiłam na Twojego bloga. Bardzo mi pomógł waga zaplanowaniu zwiedzania. Poczytałam też inne Twoje wpisy, piszesz bardzo przystępnie i przede wszystkim ciekawie. Gratuluję takiego bloga😁 Właśnie wróciłam z Singapuru i jestem nim zauroczona. Pozdrawiam!

      • Dzien dobry Natalio ,
        Mam do Ciebie prosbe o porade .
        Mieszkam w Kanadzie I w marcu wybieram sie z mezem do Singapuru I Malezji . Troche przegapilismy sprawe bo bedziemy tam 10 dni I niestety na moj gust to za malo aby zwiedzic to wszystko co bysmy chcieli .
        Pierwsze pytanie
        Czytalam na wielu forum , szczegolnie francuskich ,ze skoro jedzie sie do Singapuru i ma tak malo czasu jak my , to zeby dac sobie spokoj z Khuala Lampur bo to podobne bardzo miasta …. Ale ja myslalam zeby w KL zwiedzic Batus caves .
        Czytajac dalej , znalazlam inne groty i swiatynie w okolicach Ipoh I podobno warte zwiedzenia i podobno piekniejsze niz te w KL ( ktore podobno sa w ciaglych reparacjach i otoczone rusztowaniami itd ) . Czy mozesz dac porade w tej sprawie , czy widzialas groty Ipoh ?.
        Druga sprawa to my przyzwyczajeni jestesmy do plaz karaibskich I Hawajskich I chcielibysmy w Malezji zobaczyc cos innego .Na poczatku myslelismy o Perhentian ( ale bedziemy tam od 13 marca , wiec wyspa moze byc jeszcze nie dostepna , a jezeli bedzie dostepna , to czy woda bedzie ciepla i wyklarowana po porze mosuna do nurkowania z maska i tuba ? . Podobnie jest z Tioman ? Czy Langkawi ma tez takie piekne piaszczyste plaze i czysta wode do nurkowania z tuba ? . Na wszystkich zdjeciach plaze sa zawsze z turkusowa woda i zoltym piaskiem ,ale w rzeczywistosci nie zawsze tak jest 😊
        Bardzo prosze o porade , szczegolnie w sprawie Langkawi bo juz sama nie wiem co robic . Czytalam rowniez o wyspie Pangkor , ale opinie sa podzielone. Duzo komentarzy ,ze plaze sa brudne .
        Pozdrawiam
        Aldona

        • Hej! Jedna rzecz jest pewna – woda będzie ciepła. 🙂
          Co do wysp, to szczerze mówiąc, Langkawi nie kojarzy mi się z jakimiś super plażami. Może poza Tanjung Rhu, która jest bardzo ładna (pisałam o niej w notce o Langkawi). Na Langkawi byłam w listopadzie i pod wodą nic nie było widać. Może w marcu będzie trochę lepiej, ale nie liczyłabym na jakieś niesamowite widoki. Na pewno można tez popłynąć na jakiś „snorkeling trip” (nie korzystałam). Tioman i Perentian są do siebie podobne (warunki pogodowe też), tylko Tioman jest mniej turystyczny i też ma mniej opcji noclegowych itp. Byłam na Tiomanie na początku marca oraz w kwietniu, i zawsze widoczność pod wodą była bardzo dobra. Ale można mieć pewnie pecha, bo to rzeczywiście początek sezonu. Również myślę, że 10 dni na Singapur i Malezję to trochę mało. Kuala Lumpur to w sumie nic takiego, a niestety do Ipoh nie dotarłam, wiec trudno mi porównać te jaskinie. Na Pangkor też nie byłam. Generalnie nie jest łatwo mi Pani doradzić, ponieważ mieszkając w Azji, miałam zawsze ten sam problem – jak znaleźć miejsca, do których łatwo dojechać i które są bardzo ładne…? Dla mnie Tioman czy Perhentian są okej, Langkawi też ma swoje zalety (więcej atrakcji). Na Kuala Lumpur nie traciłabym za dużo czasu.

  10. Pani Natalio
    Niezwykle ciekawa opowieść o Singapurze. Właśnie się wybieramy z żoną na 10 dni i Pani informacje będą bardzo pomocne.
    My musimy zwiedzać myśląc jednocześnie o atrakcjach dla naszych wnuków, 6 i 7 lat.
    Czy mogła by Pani coś polecić?
    Moim zdaniem, bardzo ładnie Pani pisze, dobrą polszczyzną i przekazując informacje w rzeczowy i zwięzły sposób.
    Dziekuje za Pani wpis

    • Dzień dobry! Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa! 🙂 Niestety nie znam za dobrze „dziecięcej” strony Singapuru.
      Co mi przychodzi na myśli, to:
      – zoo, Night Safari;
      – wyspa Sentosa: oceanarium (S.E.A Aquarium), Universal Studio, park wodny (Adventure Cove Waterpark), inne atrakcje (np. Port of Lost Wonder) i plaża;
      – park ptaków (Bird Park);
      – Gardens by the Bay – jest tam Children’s Garden z fontannami, no i oczywiście pokaz świateł na „super-drzewach” z muzyką się dzieciom spodoba;
      – niedaleko mojego miejsca zamieszkania (czyli na zachodzie) było Singapore Discovery Centre, takie centrum naukowe dla dzieci, ale nigdy tam nie byłam;
      – w Johor Bahru (zaraz obok Singapuru) jest Legoland – też niestety tam nie byłam, ale znajomi mówili, że jest okej;
      – park wodny „Wild Wild Wet”.
      Jak mi jeszcze coś przyjdzie na myśl, to napiszę. Generalnie Singapur to bardzo fajne miejsce dla dzieci – wielobarwne, rozświetlone, czyste, bezpieczne, pełne parków i placów zabaw, na pewno się dzieciom spodoba! 🙂
      Pozdrawiam!

  11. Witam,
    Bardzo dziękuje za artykuł. Mamy pytanie odnośnie free tour. Nasz samolot przylatuje po 16-tej i następny mamy przed 23-cią. Czyli wychodzi jakieś 6 i pół godzin czekania. Czy warto skorzystać z tej opcji zwiedzania miasta ? Czy lepiej odczekać na lotnisku ?
    Dziekuje za radę,
    Leszek

    • 6.5 godziny to długo, ja pewnie bym spróbowała. 🙂 Nigdy nie korzystałam z tych wycieczek, ale ta od 18 do 20:30 chyba całkiem pasuje, jeśli zdążycie się zarejestrować. 🙂

  12. Dzięki Natalia za ciekawy i szczegółowy opis. Myślę, że się przyda. Choć przyznam, że po dość długich poszukiwaniach jakiś tam plan już sobie ułożyliśmy, a Twój wpis trochę nam pomieszał szyki i trzeba jeszcze będzie sprawę przemyśleć.
    W Singapurze będziemy 8 pełnych dni, ale mi to wydaje się tak o jakieś 6 za mało 😀 Przede wszystkim my planujemy oglądanie/zwiedzanie/łazikowanie w o wiele mniej zwariowanym tempie i tam gdzie Ty wrzucasz 2-3 miejsca na 1 dzień, my myśleliśmy raczej, żeby porozbijać to na osobne dni..
    Na pewno skorzystamy z porady o laserach i kładki z Marina Bay Sands.
    Lubimy zwiedzać zoo i akwaria, ale te w Singapurze wydały nam się jakieś mało ciekawe i ambitne (bazując po zdjęciach). Teraz sama nie wiem..
    Mamy w planach spacer przez całe Southern Ridges, całą pętlę MacRitchie i oczywiście GBB. Czy uważasz, że mimo to powinniśmy zajść jeszcze do Ogrodu Botanicznego? Warto?
    A jak życie nocne? Jest jakaś dzielnica gdzie jest zbiorowisko klubów i knajp (niekoniecznie aż tak fancy i aż tak drogich)?
    Czy jest jakikolwiek sens zabierania swetrów i ubrań wierzchnich? Czy całą dobę jest tak upalnie? Czy jest przyjemniej/trochę chłodniej rano i wieczorem? Czy może różnice są raczej mało odczuwalne?
    Serdeczne pozdrowienia z Norwegii! 🙂

    • Hej! Dzięki za komentarz i przepraszam, że namieszałam. 😉 Plan został ułożony na podstawie naszych doświadczeń i obserwacji znajomych, którzy nas/Singapur odwiedzali jako turyści. 🙂 Oczywiście każdy jest inny i każdy ma swoje tempo, ale nie wiem, czy znam kogokolwiek, kto by stwierdził, że tydzień w Singapurze to za mało; raczej przeciwnie. Moim zdaniem warto iść do Ogrodu Botanicznego, co zresztą napisałam w notce. Kluby i knajpy generalnie są drogie, najtaniej kupić coś w sklepie i posiedzieć na dworze (do 22:30 można pić w miejscach publicznych), inną opcją są „foodcourty”. Jeśli miałabym coś polecić, to może Holland Village – dużo pubów, nie takie złe ceny. Całą dobę jest upalnie, ale w pomieszczeniach i pojazdach może być chłodno, więc coś na długo rękaw warto mieć. No i parasol. 😉 Pozdrawiam!

      • Dzięki jeszcze raz za wszystkie szczegóły – bardzo cenne! Mam podobne odczucia jak Ty co do wielkich miast (od lat mieszkam w norweskich wsiach/małych miasteczkach), ale Singapur ma jakiś taki fajny miks egzotycznej architektury i natury, że bardzo się na ten wypad cieszę 🙂

  13. Dzieki Natalia za wskazowki. lece tam za 3 dni i bede 5 dni. Wyjasnilas jasno, klarownie i syntetycznie ! Jakbys zawitala do seulu to zapraszam na kawke 🙂

    • Hej! Dzięki 🙂 Ja za 3 dni jadę do Tajlandii, ale jakbyś miał jakieś pytania, to postaram się odpowiedzieć. Przy okazji – jak się mieszka w Korei? Pracuję w Koreańczykami i większość jest spoko, więc mam wrażenie, że nie jest tam źle (nigdy nie byłam). 🙂

      • CEsc Natalia. Żyje sie tu ciekawie 🙂 dosyć szybkie tempo, trzeba znać chociaż podstawy koteanskiego bo poza Seulem można mieć problem z dogadaniem sie. Koreańczycy są stosunkowo mało otwarci. Dużo by mówić ale tutaj nie da rady rozwinąć wątku :):)

  14. Dzieki za wpis bo właśnie organizyuje wyjazd do HKG/Singapur. Mam pytanie bo na koniec chcemy 2-3 dni odpocząc na plazy – może jakieś nurkowanie – co nam możesz polecic ? Którą wyspę? Najlepiej cos blisko – promem.

  15. Hej Natalia. Dzięki za cenne wskazówki. Przydały się nam w naszej podróży do Singapuru w 2017 październik. Powodzenia w kolejnych podróżach 🙂

  16. heej 🙂 bardzo nam się podoba Singapur na zdjęciach i w Twoich opisach i planujemy podróż do tego miejsca, w ramach 3 tygodniowego wyjazdu do Azji. Co mogłabyś polecić na przełom sierpnia i września ? Singapur to rozumiem 3-4 max, zostaje nam jakieś 15-16, gdzie polecieć? Nie mamy dużego doświadczenia w krajach azjatyckich, chcielibyśmy raczej pewne i bezpieczne miejsca, bez wymaganych specjalistycznych szczepień (podstawowe planujemy zrobić – wzw+dur), może cos mogłabyś polecić 🙂
    Pozdrawiam! 🙂

    • Hej! Trudno mi doradzić – zależy, co Was interesuje! Plaża, przyroda, zabytki, miasta, snorkeling, trekking…? Ja na przykład bardzo lubię Filipiny (na przykład Bohol lub pobliski Siquijor). Co do miast, to może Bangkok i/albo Hongkong? Musiałbyś rozwinąć temat. 🙂 Pozdrawiam!

  17. Świetny wpis, bardzo praktyczny. Zaoszczędziłaś mi mnóstwo czasu, dziękuję 🙂

    ps. odnoszę wrażenie że nie lubisz Singapuru 😀 Możliwe że miłośnicy natury nie przepadają za mega miastami

    • O nie, aż tak to widać? 😀 Może „nie lubię” to za dużo powiedziane; cieszę się, że przyszło mi tu spędzić trochę czasu, ale wydaje mi się, że istnieje wiele miejsc na świecie, w których czułabym się lepiej. 🙂

  18. Za dlugie…

    powodzenia w Azji.

    Zerknij prosze, bo zamiast robic debilne gesty iluminackie na zdjeciu na gorze Twego bloga, w Morzu a zreszta szkoda czasu na Ciebie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Twój e-mail NIE będzie widoczny dla pozostałych użytkowników. Wykorzystam go jedynie wtedy, gdy będę chciała się z Tobą skontaktować. Nie będę rozsyłać żadnego spamu!
  • Zaznaczając poniższe (obowiązkowe) pole, zgadzasz się na przechowywanie przeze mnie Twoich danych. Nie martw się, będą dobrze chronione! Kliknij poniżej na "Privacy Policy", żeby dowiedzieć się więcej o ochronie prywatności na blogu (po polsku).

Ten blog wykorzystuje ciasteczka! Więcej o ciastkach i ochronie prywatności na blogu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close