Na wschód od Tallinna. Część III: Rakvere – Sillamäe – Narva

Wpis jest trzecim i ostatnim z serii Na Wchód od Tallinna. W poprzednich skupiłam się na malowniczym i ciekawym Parku Narodowym Lahemaa – głównym celu naszej estońskiej eskapady i najlepszej jej części. Ale żeby nasz pobyt w Estonii nieco urozmaicić, postanowiliśmy z parku wyruszyć dalej, trasą E20 na wschód, i dojechać aż do granicy z Rosją. Po drodze zatrzymywaliśmy się przy każdej napotkanej atrakcji i krótko Wam je zaprezentuje. Jeśli planujecie podobną trasę, będziecie wiedzieć czego się spodziewać. Jeśli natomiast zastanawiacie się, czy w ogóle warto podążać naszymi śladami – przeczytajcie krótkie podsumowanie na końcu wpisu.

Na początek, dla ułatwienia, mapka prezentująca całą naszą trasę, czyli Park Narodowy Lahemaa (białe znaczniki – wyjaśnione w poprzednich wpisach) i atrakcje, o których traktuje wpis poniższy (oznaczone na różowo i ponumerowane).

1. Rakvere, 2. Dwór Saka, 3. Wodospad Valaste, 4. Sillamäe, 5. Klif Utria 6. Narva-Jõesuu 7. Narva

1. Rakvere

To tutaj wyprodukowano najmocniejszy na świecie destylat, o którym wspomniałam w poprzedniej części. Nie po to jednak przyjechaliśmy do Rakvere, żeby celebrować alkoholowe rekordy. Chcieliśmy rzucić okiem na zamek i przejść się po urokliwej ulicy Pikk. Rakvere to nieduże, ale jedno z najstarszych miast Estonii, a zamek był świadkiem wielu bitew. Pierwszą kamienną twierdzę w tym miejscu wznieśli Duńczycy w XIII wieku. W XIV wieku północną Estonię kupili Krzyżacy, którzy w miejscu twierdzy postawili zamek z prawdziwego zdarzenia. Po ponad 200 latach przejęli go Rosjanie, a ostatniej rozbudowy dokonali Szwedzi w XVI wieku. W XVII wieku przez zamek przetoczyły się wojny polsko-szwedzkie, w których budowla bardzo ucierpiała, a oficjalnie zakończyła swój żywot w XVIII wieku w III wojnie północnej. Mimo że w dużej mierze została wtedy zburzona, to pozostałości prezentują się nadal dość okazale. W ruinach mieści się muzeum, a w sezonie odbywają się liczne imprezy, pokazy, warsztaty. Można się w przebrać za rycerza, zobaczyć salę tortur czy zamtuz. Wszystkie atrakcje wymienione są na stronie zamku (link). Dodam, że zamek otwarty jest głównie w sezonie i nieczynny w poniedziałki. W pobliżu zamku znajdują się historyczna, odrestaurowana ulica Pikk oraz siedmiotonowa rzeźba byka (pomnik Tarvas), który jest symbolem miasta. Jeśli podróżujecie z dziećmi, możecie też rozważyć wizytę w Muzeum Policji.Rakvere - ulica PikkRakvere - krzyżacki zamek

2. Dwór Saka

Schludny budynek dworu jest obecnie hotelem i restauracją, ale wokół niego roztaczają się ładne i rozległe tereny zielone, które są dostępne dla zwiedzających. Położone są nad wysokim klifem wapiennym Ontika, z którego roztacza się malowniczy widok na morze. Mamy tu punkty widokowe (w tym wieżę widokową), schody prowadzące na plażę, krótkie trasy spacerowe, a nawet wodospad Kivisilla. Ten ostatni widzicie na poniższym zdjęciu, które wyjątkowo nie jest moje, tylko pożyczone ze strony dworu (www.saka.ee). My ze względu na suche, późne lato ujrzeliśmy jeno marną strużkę wody.Dwór Saka - wodospad

3. Wodospad Valaste

Ten najwyższy wodospad Estonii (ok. 30 m) położony jest przez samej drodze i warto się przy nim zatrzymać, szczególnie jeśli jesteście w okolicy wiosną albo zimą – gdy jest zamarznięty. Koło wodospadu wybudowano fajny taras widokowy, więc Valaste można podziwiać w pełnej krasie. No chyba że robicie to w okresie suszy, tak jak my. Wtedy wodospadu możecie nie zobaczyć, ale kolorowa ściana, którą widzicie na zdjęciu niżej, też jest ładna (zdjęcie niżej)… Jestem jednak pewna, że gdy wodospad pracuje pełną parą, widok jest niczego sobie!Wodospad Valaste w sierpniu

4. Sillamäe

Miejscowość o bardzo specyficznym klimacie, można by rzecz – żywe muzeum komunizmu.  W czasach ZSRR Sillamäe było tajnym miastem zamkniętym, niedostępnym dla obcokrajowców, a nawet większości Estończyków. Znajdowała się tu fabryka przetwarzania rudy uranu, z której pochodził materiał m.in. dla radzieckiego programu jądrowego. Projekt miasta nasuwa na myśl radziecką utopię przemysłową i socrealistyczna atmosfera Sillamäe zabierze Wasz dzisiaj na wyjątkową wycieczkę w przeszłość. Polecam nie tylko fanom radzieckiego urbanizmu czy zainteresowanym Zimną Wojną, ale każdemu, kto szuka niekonwencjonalnych atrakcji turystycznych. W mieście znajduje się muzeum (link), które przybliży Wam historię tego miejsca. My odpuściliśmy sobie muzea ze względu na niemowlaka, ale myślę, że to może być ciekawe. Poza tym w Sillamäe znajduje się całkiem ładna nadmorska promenada. Miasto w dalszym ciągu zamieszkane jest głównie przez Rosjan. Sillamäe - pomnik Sillamäe - nadmorska promenada

5. Klif Utria

Ten wapienny klif jest zaznaczony na mapach, więc znalazł się również na mojej liście. Jest nieco niższy, niż klify koło dworu Saka czy wodospadu Valaste i – co gorsza – dość trudno go znaleźć. Trzeba zjechać w małą leśną dróżkę, a ostatni odcinek pokonać pieszo. Gdy nam w końcu udało się do tego miejsca dotrzeć, zaczęło padać (ale był to jedyny pochmurny dzień podczas całej naszej wycieczki!). Z jednej strony klif i rozciągająca u jego stóp plaża to przyjemne, odosobnione i niepopularne miejsce, z drugiej – nic specjalnego. Spójrzcie na zdjęcie niżej i sami oceńcie. W pobliżu klifu znajduje się kamień z tablicą upamiętniającą desant pod Utrią (1919 rok), który zakończył się odbiciem Narvy z rąk bolszewików przez Estończyków i fińskich ochotników.Klif Utria

6. Narva-Jõesuu

Miejscowość uzdrowiskowa, głównie wielka piaszczysta plaża, która może być miłym miejscem na odpoczynek po zwiedzaniu Narvy.Narva-Jõesuu - plaża

7. Narva

Punkt graniczny Unii Europejskiej z Rosją. Miasto położone w Estonii, ale językowo i kulturowo należy właściwie do Rosji – ponad 95% mieszkańców jest rosyjskojęzyczna. Klimat Narvy jest zatem specyficzny i nie przypomina innych estońskich miast. Narva została prawie całkowicie zniszczona w 1944 roku i odbudowana w stylu radzieckim. Z dawnej zabytkowej zabudowy pozostało niewiele. Główną atrakcją jest Zamek Hermana – jeden z najlepiej zachowanych zamków w Estonii. Jego historia sięga XIII wieku i czasów panowania Duńczyków. Jak wspomniałam pisząc o Rakvere, w XIV wieku północna Estonia została sprzedana zakonowi krzyżackiemu. Pod rządami krzyżaków zamek Hermana został przebudowany i dodano wieżę (51 m). Była to odpowiedź na budowę przez Wielkie Księstwo Moskiewskie po przeciwnej stronie rzeki zamku w Iwangorodzie, który nadal można oglądać z estońskiego brzegu. Wejście na dziedziniec zamku Hermanna jest bezpłatne. W zamku znajduje się muzeum prezentujące historię miasta od średniowiecza po czasy radzieckie (link). Wzdłuż rzeki Narwy prowadzi promenada, więc możecie się przespacerować pomiędzy łypiącymi na siebie dwiema twierdzami i spoglądając na granicę Unii. Dwa poniższe zdjęcia to zamek estoński, natomiast trzecie to rosyjski Iwanogorod. Narva - widok na rosyjski zamek Iwanogorod

Podsumowanie

Nasza objazdowa wycieczka trwała 8 dni, z czego większość spędziliśmy w ładnym i różnorodnym Parku Lahemaa. Część opisana w tej notce – trasa E20 z Rakvere do Narvy – była ciekawym dodatkiem i jeśli czas Was nie ogranicza, myślę, że warto przejechać się północnym wybrzeżem. Największym zaskoczeniem było dla mnie tajemnicze Sillamäe i jego historia. Miło wspominam też spacer po Narvie, a jeśli kiedyś będę w okolicy wiosną czy zimą, na pewno wrócę zobaczyć wodospad Valaste. Dodajmy do tego piaszczyste plaże, nadmorskie miejscowości, w których można zatrzymać się na kawę i naleśniki, małe wioski, w których nocowaliśmy, brak tłumów, brak pośpiechu – taki właśnie sposób zwiedzania mi odpowiada najbardziej i to właśnie oferuje Estonia i jej północne wybrzeże.

Na koniec dodam, że na południe od Valaste i drogi E20 znajduje się niefunkcjonująca już kopalnia łupków, którą można zwiedzić (link). My tam nie byliśmy, ale podrzucam pomysł, żeby dać pełniejszy obraz atrakcji w tym rejonie. Kopalnia ma dobre opinie. Na zwiedzanie trzeba się umówić przed wizytą.

Pozostałe części:

Część I: Park Narodowy Lahemaa – przyroda

Część II: Park Narodowy Lahemaa – dwór w Palmse i inne atrakcje

Powiązane linki:

Sarema latem. Czy warto odwiedzić wyspę wiatraków? (Estonia)

Sielanka na wyspie Hiuma (Estonia)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Twój e-mail NIE będzie widoczny dla pozostałych użytkowników. Wykorzystam go jedynie wtedy, gdy będę chciała się z Tobą skontaktować. Nie będę rozsyłać żadnego spamu!
  • Zaznaczając poniższe (obowiązkowe) pole, zgadzasz się na przechowywanie przeze mnie Twoich danych. Nie martw się, będą dobrze chronione! Kliknij poniżej na "Privacy Policy", żeby dowiedzieć się więcej o ochronie prywatności na blogu (po polsku).

Ten blog wykorzystuje ciasteczka! Więcej o ciastkach i ochronie prywatności na blogu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close