Tag: Emigracja – Singapur

Z Singapuru do Finlandii – za czym tęsknię?

Gdy piszę te słowa, za moim oknem odbywa się zamieć śnieżna. Spadło już 20 centymetrów śniegu, a końca tej zawieruchy nie widać. Pomyślicie – Finlandia, taki mają klimat, tyle że… za kilka dni rozpocznie się maj! Dobrze, że w przeciwieństwie do wielu Finów, nie zmieniliśmy jeszcze opon na letnie, ale to chyba jedyna pozytywna myśl, która towarzyszy mi tego rana.…

Moja tułaczka, czyli emigracja oczami defetystki (Finlandia, Singapur)

Czasami słyszę, że jestem odważna. Wyruszyłam w świat, nie wiedząc, czego się spodziewać, przeprowadziłam się na drugi koniec świata, wcale tego końca nie znając, podróżuję bez planu, nurkuję, szukam wrażeń. Być może brzmi to, jakbym zuchwale brała życie ze rogi, nie trwoniąc czasu na spojrzenia za siebie. Prawda jest jednak zgoła inna – jestem niewierzącym w siebie tchórzem, a do…

Przeprowadzka do Singapuru – co mnie zaskoczyło? Część I

Do Singapuru przeprowadziłam się z Bartkiem w roku 2015. Kierowała mną w równej mierze desperacja co ochota na nową przygodę. Gdy kilka dni przed wyjazdem dotarło do mnie – w końcu – na co się zdecydowałam, zdjął mnie blady strach, bo nie dość, że nowa praca była moją pierwszą „prawdziwą” pracą za granicą, to jeszcze nie znałam tej części świata,…

Ludzie w Singapurze

Życie w Singapurze według Natalii. Część IV: Ludzie i kuchnia

Przed Wami ostatnia część cyklu „Życie w Singapurze”, dla mnie najtrudniejsza. Nie tylko ze względu na zawiłość singapurskich zagadnień demograficzno-kulinarnych, ale także na niełatwy proces ekstrakcji mieszaniny obiektywnych spostrzeżeń i subiektywnych odczuć. Zrobię jednak co mogę, żeby przybliżyć Wam temat, nie zniekształcając go pryzmatem moich upodobań i uprzedzeń. Kwestia mieszkańców Singapuru nie jest łatwa przede wszystkim ze względu na kulturową…

Chicken rice

22 oznaki, że mieszkasz w Singapurze za długo

Do Singapuru przyjechałam na rok i właśnie mijają mi tutaj trzy lata. Z tej okazji mam dla Was garstkę głupotek. Nie wszystkie punkty się do mnie stosują, ale zdecydowana większość! 22 oznaki, że mieszkasz w Singapurze (za) długo: 1. Zapominasz o istnieniu noża. Podczas wizyty w Polsce, zabierasz się za schabowego, używając widelca i łyżki. 2. Do kina zabierasz skarpety…

O tym, jak Finlandię zamieniłam na Singapur i dlaczego mi się tu nie podoba

Mój związek z Finlandią był trudny. Zaczął się miło, wiele lat temu, ale gdy zauroczenie minęło, wszystko zaczęło się komplikować; jak to w życiu bywa. Lubiłam Finlandię za spokój, przestrzeń i obojętność, ale jednocześnie mnie frustrowała. Szczególnie pod koniec, gdy zamiast pracy próbowała mi wciskać marne zasiłki. Taki układ mnie nie interesował. Sytuacji nie poprawiała smutna, fińska pogoda, która niekiedy…

Życie w Singapurze według Natalii. Część III: Mieszkanie i transport

Mieszkanie w Singapurze zmienialiśmy cztery razy – jak na trzy lata lata, to chyba niezły wynik. Do ostatniego, piątego, wprowadziliśmy się niedawno, co natchnęło mnie do napisania tego tekstu, wyjątkowo bezstronnego. Jak się zatem mieszka w Singapurze? Komfortowo, ale drogo. Co prawda ostatnio ceny nieco spadły – szczególnie w naszej okolicy (Lakeside) – i podczas gdy kiedyś za 2500 dolarów…

Życie w Singapurze według Natalii. Część II: O pogodzie i oleju palmowym

Zauważyliście na pewno, że często porównuję Singapur z Finlandią, w której także przyszło mi spędzić część życia, i że te porównania wypadają raczej niekorzystnie dla azjatyckiego tygrysa. Jest jednak jedna kwestia, w której moim zdaniem Singapur bije Finlandię na głowę, a mianowicie – pogoda. Co powiecie na nigdy nie kończące się lato? Singapur położony jest w klimacie równikowym, a to…

Życie w Singapurze według Natalii. Część I: Miasto Ogrodów i Zakazów

Życie w Singapurze to jedno z najpopularniejszych wyrażeń zabierających żądnych wiedzy internautów na mój blog (zaraz po życiu w Finlandii i prostytutkach w Alkmaar). Mam jednak poczucie, że mój blog do tej pory wcale takim delikwentom w sukurs nie przychodził. Postanowiłam to zmienić, czyli sklecić wpis traktujący o – a jakże – życiu w Singapurze. Będzie to wpis totalnie subiektywny,…

Z dziennika antropofoba: Southern Islands, czyli singapurska odskocznia

Już nie ma dzikich plaż – chciałoby się zanucić, stojąc na smutnym wybrzeżu Singapuru i podążając smętnie wzrokiem za sunącymi po niezbyt czystej wodzie wielkimi kontenerowcami. Z coraz większą melancholią wspominam fińskie jeziora ukryte w cichych, niekończących się lasach, spacery bezludnym brzegiem morza. Po przyjeździe do Singapuru starałam się znaleźć substytut tych miłych memu sercu miejsc, ale szło mi marnie.…

Ten blog wykorzystuje ciasteczka! Więcej o ciastkach i ochronie prywatności na blogu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close