Tag: Nurkowanie w Azji

Fantastyczne ślimaki morskie i gdzie je znaleźć

Gdy kilka lat temu zgłosiłam się na kurs nurkowania, głowę miałam wypełnioną najpewniej jakimiś potworami z głębin albo przynajmniej rekinami czy ośmiornicami. W każdym razie na pewno nie ślimakami. Kto by w ogóle zwracał uwagę na jakieś małe, obślizgłe brzuchonogi? Jak się niedługo później okazało – ja. I wielu innych nurków… Chromodoris willani. Łatwo go odróżnić od innych z rodzaju…

W poszukiwaniu piersiopławki – Coron (Filipiny). Dla nurków i nie tylko

Każda nasza podróż na Filipiny obfitowała w ciekawe, mniej lub bardziej przyjemne doświadczenia. Dwa razy ugrzęźliśmy w przygnębiającym Cebu, gdzie jeszcze innym razem zaskoczył nas mini-tajfun, przeciekające dachy i brak prądu. Na malutkiej wyspie Apo budziły nas bladym świtem przeraźliwe kwiki zarzynanych na plaży świń – tam spędziliśmy Boże Narodzenie. Obchody Świąt polegały głównie na śpiewaniu karaoke z miejscowymi i…

O Malediwach słów kilka – dla nurków i nie tylko (Fulidhoo, Maafushi)

Pożegnanie z Azją Malediwy okazały się być zwieńczeniem naszego trzy-i-pół-letniego pobytu w Azji. Trochę przez przypadek, czyli zgodnie z naszą podróżniczą tradycją, bo planowanie wojaży z większym wyprzedzeniem wydaje się przekraczać nasze zdolności. Gdy jednak w końcu zdecydowaliśmy sie na zakup biletów do Malé, zdaliśmy sobie sprawę, że Malediwy to wcale nie jest taka – jak mówią Finowie – łatwa…

Manta Ray - Raja Ampat

Tańcząc z mantami – Kri Island (Archipelag Raja Ampat)

Ciche dramaty Podróż z Singapuru na wyspę Kri – jedną z półtora tysiąca składających się na Raja Ampat – obejmowała dwa samoloty, prom i łódkę. Po dotarciu na miejsce i skonstatowaniu, że gdzieś po drodze zaprzepaściłam czytnik e-booków, stwierdziłam, że właściwie to mogę wracać do domu – dla mnie wakacje się skończyły. Co to za wakacje bez książki?! Normalnie tropikalna…

10 powodów, dla których warto odwiedzić Tioman (Malezja)

– 120 ringgitów za noc – powiedziała po angielsku uśmiechnięta Malezyjka w kolorowym hidżabie. – Zostaniemy na dwie noce. – To będzie… – zaczęła niepewnie i urwała. Ogarnęła spojrzeniem biurko, otworzyła szufladę. Jedną, drugą. W trzeciej znalazła to, co chciała – kalkulator. Cierpliwie przeczekaliśmy jej matematyczne zmagania. – 240 ringgitów! – oznajmiła w końcu radośnie. Zgodziliśmy się na tę ofertę,…

Ten blog wykorzystuje ciasteczka! Więcej o ciastkach i ochronie prywatności na blogu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close