„Pamiętajcie o ogrodach” śpiewał kiedyś Jonasz Kofta i pewne jest, ze Singapurczycy nie zapomnieli, co więcej w dziedzinie ogrodnictwa wspięli się na spektakularne szczyty. Jedyną „rysą na szkle” może być fakt, że prawie każdy milimetr singapurskiej ziemi został przemielony przez człowieka i nie znajdziecie tutaj wielu pozostałości prawdziwie dzikiej przyrody. Nie można jednak nie zachwycać się tymi stworzonymi ab ovo idyllicznymi zakątkami i cieszyć faktem, że nowoczesny, gęsto zaludniony Singapur na miano Miasta Ogrodów bezsprzecznie zasługuje. Postanowiłam dać wyraz mojemu zachwytowi i stworzyć cykl wpisów na blogu poświęcony właśnie tutejszym parkom.
Moją listę otwierają Ogrody Botaniczne (Singapore Botanic Gardens), które z pewnością na to wyróżnienie zasługują, ponieważ jest to jedyny obiekt w Singapurze, który znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO (w chwili, gdy to piszę – zaledwie od miesiąca, bo został na nią wpisany 4 lipca 2015). Za rok założenia ogrodu przyjmuje się 1859, co czyni go najstarszym w Singapurze, ale początki parku sięgają jeszcze dalej, dokładniej roku 1822, kiedy to Sir Stamford Raffles powołał do życia Ogród Botaniczny i Eksperymentalny, którego celem były badania i uprawa roślin dla człowieka potencjalnie użytecznych. Ogród ten zamknięto po kilku latach i potrzeba było kolejnych trzydziestu, żeby powrócił do życia, tym razem już jako park w angielskim stylu (zaprojektowany przez Szkota), którego modyfikacje zakończyły się tym, co możemy zobaczyć współcześnie. Nadal jednak prowadzono tam przeróżne badania, a jednym z największych sukcesów instytucji było wprowadzenie do uprawy kauczukowca (około roku 1890). Drzewo to stało się główną rośliną uprawną w regionie i znacznie przyczyniło do jego transformacji.
Park rozciąga się na 74 hektarach i znajdziecie w nim wiele miłych dla oka atrakcji, miedzy innymi Narodowy Ogród Storczyków, skrawek lasu deszczowego, jeziorka, strumienie, wodospady i przeróżne ogrody tematyczne. Jeśli czasu macie w bród i nie męczy Was singapurska aura, bierzcie kocyk pod pachę i trochę prowiantu do plecaka, bo w Ogrodach Botanicznych można spokojnie spędzić miło cały dzień. Podobno są one najliczniej odwiedzanym tego typu parkiem na świecie, nastawcie się zatem, że w dni wolne jest tam dość tłoczno, ale nie na tyle, żeby było to męczące – wolna ławka w cieniu raczej się znajdzie. W ogrodach nie brakuje także przedstawicieli królestwa zwierząt – możecie natknąć się tutaj między innymi na wielkie jaszczurki czy czarne łabędzie.
Narodowy Ogród Storczyków
Główną atrakcją parku jest niewątpliwie piękny Ogród Storczyków (National Orchid Garden), założony w roku 1928 i będący największą wystawą tych roślin na świecie. Znajduje się tutaj ponad tysiąc gatunków storczyków i ponad dwa tysiące hybryd – niektóre z nich są naprawdę niezwykłe! Co ciekawe wiele z tych hybryd nazwano na cześć polityków i artystów, którzy odwiedzili ogród, na przykład byłego premiera Finlandii Mattiego Vanhanena – jego storczyk nazywa się Dendrobium Matti. Chwilę wytchnienia od lejącego się z nieba żaru znajdziecie w Cool House, gdzie w przyjemnej temperaturze możecie obejrzeć orchidee pochodzące z wyżej położonych partii tropików. Warto wspomnieć także o znajdującym się w ogrodzie zabytkowym budynku Burkill Hall, zbudowanym w stylu kolonialnym w 1868 roku. Ścieżki wśród zachwycających, wielobarwnych kwiatów, pełne uroku altanki, łuki, fontanny – singapurski Narodowy Ogród Storczyków to prawdziwa idylla…
Ogrody tematyczne, las deszczowy i inne atrakcje
W parku znajduje się kilka ciekawych ogrodów tematycznych, między innymi Ogród Ewolucji, który zabierze Was w szybką podróż w czasie do początków istnienia Ziemi, Ogród Leczniczy, gdzie zobaczycie ponad 400 roślin z Azji Południowo-Wschodniej, które cechują się właściwościami leczniczymi (część ta obejmuje także rośliny trujące, ale zobaczyć je można tylko z przewodnikiem) i odurzający spacerowiczów Ogród Wonny – najlepiej odwiedzać go późnym wieczorem, wtedy najbardziej pachnie i jest ładnie oświetlony. Warto wyróżnić także Ogród Imbirowy z wodospadem i urokliwym oczkiem wodnym (zdjęcie nad wpisem) i super-zielony Ogród Ulistnienia, gdzie oprócz przeróżnych liści, zobaczyć można także mięsożerne dzbaneczniki.
Ogrody tematyczne są ciekawe i bardzo ładne, ale mnie najbardziej do gustu przypadł wspomniany skrawek lasu deszczowego. Ścieżka prowadząca przez las jest dość długa, zacieniona i najczęściej pusta, więc spaceruje się tam całkiem przyjemnie. Humor popsuć może tylko myśl, że z pokrywających niegdyś wielkie obszary lasów deszczowych ostał się tylko ten mizerny wyimek… Singapur jest jednym z dwóch miast na świecie, w granicach których znajduje się las deszczowy. Drugim jest Rio de Janeiro.
Co jeszcze oferują Singapurskie Ogrody Botaniczne? Bardzo wiele, chociażby wielki ogród dla dzieci, zabytkowe budynki, jeziora (nad brzegiem jednego z nich stoi pomnik Fryderyka Chopina!), a także foodcourt, knajpy i oczywiście sklepy z pamiątkami. Od czasu do czasu w parku organizowane są również koncerty i pokazy filmów. Dla mnie jednak Ogrody Botaniczne to przede wszystkim dziesiątki ładnych i spokojnych zakątków, w których można nieco odpocząć od zgiełku wielkiego miasta, mimo że znajduje się ono „tuż za rogiem”…
Informacje praktyczne
Jak dojechać? Najłatwiej metrem (MRT) – linie żółta i niebieska, stacja Botanic Gardens (zaraz obok wejścia o nazwie Bukit Timah) lub linią TEL, przystanek Napier (wejście Tanglin). Park jest duży i ma kilka wejść, do których można dojechać również autobusami (wszystkie opcje i inne informacje na stronie ogrodów).
Godziny otwarcia i ceny. Ogród otwarty jest od 5 rano do północy, a wejście jest darmowe (toalety także), jedynie część poświęcona storczykom (National Orchid Garden) rządzi się innymi prawami – standardowy bilet dla osób nie mieszkających w Singapurze kosztuje 15 dolarów (dzieci poniżej 12 lat za darmo, zniżki dla studentów i seniorów). Ogród Storczyków otwarty jest od 8:30 do 19:00 (bilety kupić można do 18:00).
Inne sprawy. Na miejscu można sobie wziąć darmową mapę ogrodów. Ogrody są duże, więc najlepiej przeznaczyć na nie kilka godzin albo nawet cały dzień (fajne miejsce na piknik).
O moim zdaniem najfajniejszych parkach singapurskich przeczytacie tutaj:
Miasto Ogrodów: Moje ulubione parki w Singapurze
A o innych singapurskich atrakcjach przeczytacie tutaj:
Zwiedzanie Singapuru: Co warto zobaczyć? Plan na 2, 3 dni i więcej
Z dziennika antropofoba: Southern Islands, czyli singapurska odskocznia