Dokąd jechać/lecieć z Singapuru na (długi) weekend? Część I

Lista pomysłów na krótkie wycieczki dla osób mieszkających w Singapurze czy też takich, które są tu przejazdem, ale rozważają wypad za granicę, bo ile można oglądać Singapur (w którym nawet nie ma porządnej plaży; więcej we wpisie Zwiedzanie Singapuru). Wszystkie miejsca wymienione poniżej oraz w drugiej części (łącznie 20 propozycji) przetestowaliśmy sami. Na niektóre z nich wystarczą dwa dni, inne wymagają przynajmniej (!) trzech lub czterech (włącznie z podróżą), żeby taka wycieczka miała ręce i nogi. Jeśli chodzi o koszty wyjazdów, to w naszym wypadku zazwyczaj nie były wysokie, ale te sprawy zależą rzecz jasna od wielu czynników. Kolejność raczej przypadkowa, więc proszę się nie sugerować numerkami.

Gdzie zatem można z Singapuru wyskoczyć na (długi) weekend?

1. Langkawi (Malezja)

Dlaczego warto? Na Langkawi każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno entuzjaści leżenia na plaży jak i bardziej aktywnego wypoczynku. Można połazić po dżungli, pojeździć kolejką linową, popływać łódką. Wybór restauracji jest szeroki. Cała wyspa objęta jest strefą bezcłową. Ze szczytów gór roztaczają się ładne widoki, a plaża Tanjung Rhu jest niezwykle malownicza (zdjęcie).

Praktycznie. Na Langkawi latają samoloty bezpośrednio z Singapuru. Więcej o Langkawi znajdziecie we wpisie Długi weekend na Langkawi.

Langkawi

2. Tioman (Malezja)

Dlaczego warto? Dla plaży, spokoju, ładnej przyrody, kursu nurkowania. Żeby się nie powtarzać, odsyłam do notki 10 powodów, dla których warto odwiedzić Tioman.

Praktycznie. Tioman od Singapuru dzieli tylko 150 kilometrów w linii prostej, ale podróż taka obejmuje przeprawę przez granicę oraz prom, co czasem może skomplikować sprawę. Dojazd i inne praktyczne sprawy opisałam szczegółowo tutaj: Tioman – informacje praktyczne.

Salang, Tioman

3. Cameron Highlands (Malezja)

Dlaczego warto? Ponieważ herbaciane wzgórza prezentują się bardzo malowniczo i można odpocząć od tropikalnych upałów. Cameron Highlands to także lasy (między innymi tajemniczy Mossy Forrest), truskawki i ładne kwiatki.

Praktycznie. Z Singapuru do Cameron Highlands dostaniecie się na przykład nocnym autobusem. Więcej o tym zielonym miejscu tutaj: Herbacianego przestwór oceanu – weekend w Cameron Highlands.

Cameron Highlands

4. Yogyakarta (Jawa, Indonezja)

Dlaczego warto? Dla znajdujących się w okolicy świątyń i wulkanu Merapi (szczególnie, jeśli ktoś lubi po nocy pokonywać ciężkie szlaki). Znana i popularna świątynia Borobudur (nieco ponad 30 kilometrów od Yogyakarty) jest jedną z najfajniejszych jakie do tej pory widziałam. Sama Yogya jest całkiem przyjemnym miastem, gdzie zobaczyć można kilka ciekawych rzeczy (na przykład Pałac Wodny) i zrobić zakupy.

Praktycznie. Do Yogyi latają samoloty z Singapuru i np. z Batam (taniej). O sprawach związanych z Merapi przeczytacie tutaj: Wulkan Merapi – nocne starcie z uśpionym mordercą.

Merapi

5. Bangkok (Tajlandia)

Dlaczego warto? Dla wrażeń. Bangkok jest ekscytujący i fascynujący. Na dłuższą metę to wielkie, głośne i upalne miasto może stać się przytłaczające, ale na weekend celem jest bardzo fajnym. Dobre jedzenie, mnóstwo zabytków i innych atrakcji, nieskończona ilość sklepów, masaże, imprezy – nudzić się na pewno w Bangkoku nie będziecie. A wszystko to w zachęcających cenach. Na zdjęciu Taling Chan floating market.

Praktycznie. Lotów Singapur – Bangkok jest wiele, trzeba tylko znaleźć dobrą cenę. W Bangkoku uważajcie na ludzi wyłudzających na różnorakie sposoby pieniądze, w tym taksówkarzy wymyślających katastrofy, żeby obwieźć Was przez pół Tajlandii.

Floating Market Bangkok

6. Kuching / Park Narodowy Bako (Borneo, Malezja)

Dlaczego warto? Miłośnicy przyrody na pewno się nie zawiodą. Park Narodowy Bako to dom zagrożonych wyginięciem nosaczy (wiecie, tych “januszów” z memów), a także makaków, latungów, świń brodatych, z którymi można się “pobawić” na plaży, i setek innych gatunków zwierząt. Podobno można tam znaleźć praktycznie każdą roślinę rosnącą na Borneo. Park przecina 16 tras i nie brakuje w nim uroczych widoków i ładnych plaż. Po samym Kuching także warto sobie pospacerować, chociaż nie spodziewajcie się super atrakcji.

Praktycznie. Samoloty do Kuching latają z Singapuru albo Johor Bahru (taniej). Park położony jest niecałe 40 kilometrów od Kuching. Z Kuching można wziąć tani autobus do Kampung Bako, a następnie łódkę do parku. Na terenie parku znajduje się stołówka (w sumie niezła) oraz domki do wynającia (takie raczej dla niewymagających – zdjęcie). Bako można odwiedzać przez cały rok, ale od grudnia do lutego spodziewajcie się większej ilości opadów (monsun).

7. Penang (Malezja)

Dlaczego warto? Ponieważ można tam spędzić miły weekend obracający się głównie wokół jedzenia i szukania murali w George Town. A jak komuś się znudzą świątynie i inne budynki – na północnym-zachodzie wyspy znajduje się mały park narodowy. Odpocząć od upału możecie na Penang Hill (na wzgórze wjeżdża kolejka).

Praktycznie. Samoloty do Penang latają z Singapuru lub Johor Bahru.

Penang

8. Camiguin (Filipiny)

Dlaczego warto? Na Filipiny zawsze warto! Camiguin to mała wyspa, która przez turystów jest trochę ignorowana (i dobrze!), a oferuje wiele. Są tam wulkany, wodospady, urocze malutkie wysepki (Mantigue i White Island) i kilka ciekawych atrakcji, na przykład podwodny cmentarz czy sanktuarium wielkich małży.

Praktycznie. Z Singapuru na Camiguin można dolecieć przez Cebu (wylatuje się w nocy, dolatuje na miejsce przed południem). Jedynym minusem w tym wszystkim są linie Cebu Pacific, na których już się niejednokrotnie zawiedliśmy. Więcej informacji znajdziecie we wpisie Camiguin – wyspa zrodzona z ognia.

Camiguin

9. Kuala Lumpur (Malezja)

Dlaczego warto? Ponieważ łatwo się tam dostać. KL to taka trochę bardziej azjatycka wersja Singapuru. Miasto wydaje się być dobrze zorganizowane, jest czyste i miłe dla oka. Podobnie jak w Singapurze, w KL znajdziecie dzielnice China Town i Little India, oraz parki. Mimo że stolica Malezji nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, to nie sposób odmówić jej atrakcyjności i z pewnością można w KL spędzić kilka fajnych dni. Warto się również wybrać do pobliskich jaskiń Batu (Batu Caves), w tym do the Dark Cave (jeszcze przez człowieka nie zmodyfikowanej). Na zdjęciu słynne Petronas Towers – jeden z najwyższych budynków świata.

Praktycznie. Wiele lotów i autobusów z Singapuru lub JB. Autobus co prawda jedzie jakieś 5 – 6 godzin (lub dłużej – w zależności od sytuacji na granicy i drogach), ale dojeżdża do centrum KL, więc przynajmniej odpadają dojazdy z/do lotniska (i czas spędzony na lotniskach).

Kuala Lumpur Petronas Towers

10. Pulau Weh (Sumatra, Indonezja)

Dlaczego warto? Głównie ze względu na nurkowanie, ale też dlatego, że na Pulau Weh  jest ładnie, miło i nie ma ludzi. Kilka godzin można również przeznaczyć na pobliskie miasto Banda Aceh, gdzie znajduje się na przykład muzeum tsunami (w 2004 roku prowincja Aceh została zniszczona przez trzecie najsilniejsze trzęsienie ziemi w historii, fale osiągały wysokość do 30 metrów, w Indonezji zginęło wtedy ponad 80 tysięcy ludzi).

Praktycznie. Do Banda Aceh można dolecieć z Batam. Z Banda Aceh na Pulau Weh kursują promy. Inna opcja to Singapur – Medan – Sabang na Pulau Weh (Garuda Indonesia, Lion Air).

Pulau Weh

Dalszy ciąg: Dokąd jechać/lecieć z Singapuru na (długi) weekend? Część II

  16 comments for “Dokąd jechać/lecieć z Singapuru na (długi) weekend? Część I

  1. Może komuś przyda się moja opinia na wycieczkę objazdową z biura :Rainbow – Singapur i Malezja – Azjatyckie Tygrysy z wypoczynkiem na Tioman Którą to biuro nie chce opublikować ? Chyba lekko ściemnia 😉
    Wyc. objazdowe to dużo jazdy ,ale z tym trzeba się liczyć i przyjąć to do wiadomości .Ja liczyłem na coś więcej i nie do końca jestem zadowolony tak jak poprzednicy ?Wiadomo też że wszystkich nie idzie zadowolić,wszystko ma swoje plusy i minusy . A teraz konkrety : Jeżeli chodzi o wyjazd z: Warszawa Lot Dreamlinerem nie mam zastrzeżeń ,jestem zadowolony .”Naj nie bierze się znikąd” 😉 Po przylocie Singapur jest tak interesujący że ile by nie spędzić w nim czasu, o tyle było by za mało ? Na początku autokar i m.in.,Hotel, Merlion w biegu bez dłuższego czasu na refleksje ( było jakieś święto i mnóstwo ludzi było – zła data ? ). Chodzenie to tu to tam bez większego znaczenia . I wieczorna wizyta w Gardens By The Bay bez zwiedzania z korony drzew ? Dużo przyjemności każdemu przynosiło by zwiedzanie tej okolicy w dzień . Niestety – To się nie da 😉 A co jeszcze warto by zobaczyć oto kilka propozycji :1.ArtScience Museum, 2.Skyline Luge, 3.Science Centre Singapore, 4.Resort World Sentosa … Dobra jedziemy dalej : Kuala Lumpur wizyta w Petronas Towers ,Jaskinie Batu i m.in., i Central Market Kuala Lumpur wszystko z zegarkiem w ręku ! Trochę to przypomina „Wyścig szczurów”to określenie pozbawionej sensu, bezwartościowej i niekończącej się pogoni… Ale ja byłem na urlopie ! Pakowanie,wykwaterowywanie i jazda ,jazda i jeszcze raz jazda .Dalej m.in., do Taman Negara i udział w ok. godzinnym spacerze po dżungli jak dla mnie szału nie ma ? Ale dobre dla zdrowia ,zawsze to jakiś ruch 😉 A żeby było śmieszniej za zrobienie zdjęć trzeba płacić .Po śniadaniu czeka nas wyprawa trekingowa do wzgórza Teresik jest nawet fajna ,można się trochę zmęczyć . Podążając dalej w dużym skrócie czeka nas rejs łodzią po Parku Narodowym Taman Negara. Jest to fajna przygoda okolice przepiękne fauna i flora robi wrażenie . Tylko terkot łodzi zagłusza wszystko w okolicy . Jeszce w dalszej części jest wyprawa innymi łodziami w górę rzeki nad wodospady jest bajecznie 😉 Sam hotel i okolica jest łagodnie mówiąc słabiutka .Wyruszamy w dalszą drogę w kierunku Gór Camerona …jedziemy,jedziemy i jeszcze raz jedziemy docieramy i są pola herbaciane i co za tym idzie malownicze ,można popróbować herbaty i zobaczyć proces powstawania . Jest ok ! Co prawda „lokalsi”już tak bajkowo nie mają ale kogo by to interesowało ? Sam proces zbierania to nic innego jak koszenie kosiarką .Nie chodzi o jakość ale o ilość ! Dalej udajemy się do czegoś takiego co nazywa się Farma Motyli z licznymi owadami, patyczakami i skorpionami. Jak dla mnie to porażka . W dużym skrócie :Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu i przejazd do portu Mersing, przeprawa promowa na wyspę Tioman, zakwaterowanie w hotelu przy plaży. Nie wdaję się aż tak bardzo w szczegóły ! Na wyspę tak reklamowaną i oczekiwaną która ni mniej, ni więcej okazała się porażką ! Sam port Mersing nie zachwyca ,przepływanie ludzi i bagaży przypomina przewożenie ziemniaków 😉 Wyspa Tioman – przyroda jest po prostu piękna ! Bez dwóch zdań ! Co do tego nie mam wątpliwości . Berjaya Tioman Resort i cała reszta lata świetności ma już za sobą ! Jak kogoś interesuje wylegiwanie na plaży powinien być zadowolony ? Pogoda gwarantowana .Reszta którzy wolą aktywnie spędzać czas mogą się rozczarować .Bo jak coś chcą muszą płacić ,płacić i jeszcze raz płacić … Nawet za wypożyczenie rowerów w nie najlepszym stanie .Obsługa udaje że sprząta i chyba pracodawca udaje że płaci ? ( w pokojach )W samym Berjaya Tioman Resort jest restauracja która nie zachwyca menu ? Rzut beretem jest może ale owoców morza nie uświadczysz ? Nie mówiąc o innych egzotycznych owocach . W Polsce jest większy wybór ! A tak po za tym pobliskie miasteczko wygląda dosyć koszmarnie łagodnie mówiąc :syf,kiła … „Lokalsi” traktują chyba to miejsce jak „śmietnik” ? Jedzenie w tym miejscu to nic innego jak rosyjska ruletka ! Ale jak jak by coś to winni będą turyści !Może inne resorty są o wiele lepsze w okolicy ? Rainbow według mnie nie postarał się za bardzo ? Mógł by za te pieniądze jednak dużo więcej wykazać kreatywności i pomysłowości . Pani Ewelina wiedzę ma i to podczas podróży pokazała ,można powiedzieć że nie mam żadnych pretensji . Choć zawsze mogło by być lepiej ! Może za dużo ludzi na wycieczce ,za duża odpowiedzialność ? Trochę wykonywała swoją pracę jak robot 😉 Ja w każdym razie już wycieczki objazdowe na długo wybiłem sobie z głowy ! Czy bym polecał ? Za te pieniądze NIE !

    Za ok.10 000 zł liczyłem na epickie wakacje ? A były „dupickie” 😉

  2. Będziemy w Singapurze od 22 października i po trzech dniach pobytu planujemy polecieć na 1 dzień do Kuala Lumpur i następnie na 8-9 dni do Langkawi. Wracamy 5 listopada. Obawiam się jednak czy przełom października i listopada to dobry pomysł na wypoczynek na tej wyspie. Z tego co słyszałem może padać całe dnie. Czy mam się tego obawiać? Nie jesteśmy już młodzieniaszkami bo liczymy sobie po 55-64 lata i chcemy trochę pozwiedzać i wygrzać kości na plaży. Jakie jest Pani zdanie na ten temat. Może wybrać inny kierunek na wypoczynek?

    • Dzień dobry. Z tego, co pamiętam, to my byliśmy na początku listopada i rzeczywiście padało chyba codziennie, ale krótko i tylko popołudniami lub w nocy (w nocy często też grzmiało). Większość dnia zawsze była słoneczna i ładna. Z tego co czytałam, w październiku jest podobnie, więc jeśli zastanawiacie się Państwo tylko przez pogodę, to moje zdanie jest takie, żeby jechać. 🙂 Chociaż oczywiście w Azji Płd.-Wsch. jest z czego wybierać, jeśli chodzi o plaże. Pozdrawiam!

  3. Bardzo fajna lista i pomysły, dziekuję! A gdzie poleciłąbyś na samodzielną wyprawę na łono natury na najbliższy weekend- tak żeby było bezpiecznie?

    • Hej! Przepraszam za spóźnienie, teraz pewnie na odpowiedź za późno. Ale jeśli chodziło o ostatni długi weekend (Dzień Pracy), to nie polecam planowania krótkich wyjazdów na ostatnią chwilę, najlepiej kilka miesięcy wcześniej. Co do bezpieczeństwa, to w każdym z wymienionych miejsc czułam się bezpiecznie i raczej nie miałabym obaw, gdybym jechała tam sama. A zawsze na pierwszym miejscu polecam Tioman – blisko, ładnie, bezpiecznie. 🙂 Pozdrawiam!

  4. Ciekawe propozycje, dzęki! W lutym będziemy z mężem w Singapurze i planowaliśmy kilkudniowy wypad na Bali. Przeraziliśmy się informacjami o śmieciach… Mam pytanie – czy „śmieciowy” problem dotyczy też np. Nusa Penida?

    • Hej! Na Bali jeszcze nie byłam (będę w kwietniu), ale zdjęcia śmieci też mnie kiedyś przeraziły i dopytywałam się znajomych, jak to tam wygląda. Podobno wcale nie jest tak źle (na Nuda Penida też nie) i plaże są w miare czyste, ale tak jak mówię – to są informacje z drugiej ręki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Twój e-mail NIE będzie widoczny dla pozostałych użytkowników. Wykorzystam go jedynie wtedy, gdy będę chciała się z Tobą skontaktować. Nie będę rozsyłać żadnego spamu!
  • Zaznaczając poniższe (obowiązkowe) pole, zgadzasz się na przechowywanie przeze mnie Twoich danych. Nie martw się, będą dobrze chronione! Kliknij poniżej na "Privacy Policy", żeby dowiedzieć się więcej o ochronie prywatności na blogu (po polsku).

Ten blog wykorzystuje ciasteczka! Więcej o ciastkach i ochronie prywatności na blogu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close